Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama KD Market

W Gurnee syn strzelił ojcu w twarz, bo „chciał zobaczyć, jak to jest kogoś zabić”

18-latek z Gurnee na dalekich północnych przedmieściach Chicago odpowie za postrzelenie w twarz własnego ojca. Miał powiedzieć policji, że „chciał zobaczyć, jak to jest kogoś zabić”. Ojciec przeżył, lecz został ciężko ranny. Według rodziców, w ostatnim czasie nastolatek zachowywał się coraz bardziej dziwnie, a w jego telefonie znaleziono notatki z manifestem.
Reklama
W Gurnee syn strzelił ojcu w twarz, bo „chciał zobaczyć, jak to jest kogoś zabić”
Francis Lodesky

Autor: Lake County Sheriff's Office

18-letni Francis Lodesky z Gurnee, na dalekich północnych przedmieściach Chicago, został oskarżony o usiłowanie morderstwa oraz napaść z bronią palną w kategorii najcięższych przestępstw (Class X felony).

ReklamaUbezpieczenie zdrowotne dla seniorów Medicare

Do zdarzenia doszło w środę, 12 czerwca około 8.35 wieczorem w domu w rejonie 34000 Route 21 w Gurnee (unincorporated). Policja szeryfa oraz straż pożarna przybyły tam do zgłoszenia dotyczącego ojca przypadkowo postrzelonego przez syna w twarz.

Na miejscu funkcjonariusze zastali 61-latka z raną postrzałową twarzy. Został natychmiast przewieziony do miejscowego szpitala. Jego obrażenia początkowo uznano za krytyczne, lecz stan mężczyzny ustabilizował się i jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo. Syn został aresztowany.

Funkcjonariusz policji szeryfa powiatu Lake Christopher Covelli powiedział, że ofiara była w swojej sypialni i korzystała z telefonu, gdy do pokoju wszedł syn i niespodziewanie strzelił ojcu w twarz. Ojciec miał próbować zabrać broń synowi broń, po czym nastolatek zaczął przepraszać.

Według asystenta prokuratora stanowego powiatu Lake Michaela Theisa, Lodesky powiedział funkcjonariuszom, że „chciał zobaczyć, jak to jest kogoś zabić”.

Matka 18-latka, która nie mieszka w miejscu przestępstwa, powiedziała śledczym, że zauważyła, iż w ostatnim czasie syn był coraz bardziej wycofany. Miał mówić między innymi, że byłoby lepiej, gdyby nie żył. Matka widziała również w telefonie syna niepokojące notatki, które nazywał manifestem.

Oskarżony nastolatek powiedział detektywom, że fatalnej nocy wymieniał wiadomości tekstowe z przyjaciółmi, kiedy coś w korespondencji przypomniało mu o specyficznych rękawiczkach, które chciał założyć. Gdy szukał rękawiczek, przy okazji znalazł pistolet. Jak dalej relacjonował, „coś w głowie” powiedziało mu, żeby założyć rękawiczki, wziąć broń, załadować ją i pójść do sypialni ojca, gdzie doszło do tragedii.

Na miejscu przestępstwa policjanci szeryfa znaleźli broń, z której strzelał Lodesky, a także ponad 50 sztuk innej broni. Ojciec nastolatka miał ważne pozwolenie na broń.

W czwartek, 12 czerwca Francis Lodesky stanął przed sądem powiatu Lake na wstępnym przesłuchaniu. Sędzia przychylił się do wniosku prokuratury o zatrzymanie nastolatka w areszcie do czasu rozprawy, twierdząc że stanowi on zagrożenie dla społeczeństwa. Lodesky przed sądem stanie ponownie 2 lipca.

(jm)

Reklama

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama