Bayern do drugiego meczu w turnieju przystąpił z rekordowym zwycięstwem nad amatorami z Auckland City 10:0. Tym razem rywal był zdecydowanie trudniejszy.
Mistrzowie Niemiec dobrze rozpoczęli starcie z wiceliderem ligi argentyńskiej, otwierając wynik już w 18. minucie. Pierwszą bramkę w turnieju zdobył Kane. Argentyńska drużyna prowadzona przez trenera Miguela, która wcześniej zremisowała z Benficą Lizbona 2:2, wyrównała po ponad godzinie gry dzięki trafieniu Miguela Merentiel. W jednej z ostatnich akcji spotkania Michael wykorzystał precyzyjne podanie w pole karne od Kane'a i niskim uderzeniem zapewnił Bawarczykom zwycięstwo 2:1.
„Najważniejszy jest wynik i trzy punkty. Cieszymy się z sukcesu i awansu” – cytują agencje bramkarza i kapitana Bayernu Manuela Neuera.
Mecz na Hard Rock Stadium obejrzało 63 587 widzów. O doskonałą atmosferę szczególnie zadbali kibice słynnej argentyńskiej drużyny. „Kibice byli niesamowici, ale to nic nowego. Oczywiście, że porażka boli, ale nasza publiczność była niesamowita. Boca opiera się na wspólnej pracy, zespołu i kibiców. Tacy właśnie jesteśmy” – powiedział szkoleniowiec drużyny z Buenos Aires.
W spotkaniu zespołów, które przegrały pierwsze mecze, tunezyjski Esperance dość szczęśliwie wygrał 1:0. Jedyny gol padł w zamieszaniu na polu karnym. Największym refleksem popisał się Youcef Belaili (70), który posłał piłkę w sam środek bramki.
Rywale w jedenastej minucie doliczonego czasu gry mogli wyrównać. Denis Bouanga uderzył z rzutu karnego niezbyt mocno i mało precyzyjnie. To ułatwiło Bechirowi Ben Saidowi interwencję. Zespół z Miasta Aniołów stracił szanse na remis i awans do następnej rundy.