Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 14 grudnia 2025 11:41
Reklama KD Market

Opuszczają Bialy Dom

Waszyngton (AP)  Szefowie bezpieczeństwa w administracji prezydenta Busha odchodzą grupowo. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy przynajmniej dwudziestu odeszło na emeryturę lub zrezygnowało z ważnych stanowisk w Białym Domu, Pentagonie i Departamencie Stanu. Kilku odeszło na lukratywne pozycje w prywatnym sektorze, na uniwersytety i do instytucji charytatywnych. Część ludzi nie odeszła dobrowolnie, a inni zwolnili sięby ze względu na przyszłość uniknąć skojarzeń ich osób z irackim konfliktem.

Podczas gdy w drugiej kadencji prezydentury odpływ pracowników z administracji jest rzeczą normalną, to nigdy nie następuje tak wcześnie jak tym razem.

Z Białego Domu odeszli: zastępca doradcy bezpieczeństwa narodowego, J.D. Crouch; zastępca doradcy ds. bezpieczeństwa, odpowiedzialna za Irak, Meghan O-Sullivan; starszy dyrektor ds. Rosji, Tom Graham, i odpowiedzialny za Azję Victor Cha.

Odejście O-Sullivan dało początek poszukiwaniom "cara wojny" do nadzoru operacji w Iraku i Afganistanie. Propozycję przyjęcia tego stanowiska odrzuciło już wielu generałów. Rezygnacja Grahama nastąpiła w chwili wzrostu napięcia z Rosją z powodu planu umieszczenia amerykańskich tarcz rakietowych w Europie, a Cha odszedł mimo nowych obaw o niespełnienie przez Północną Koreę przyrzeczenia o eliminacji programu broni nuklearnej.

Po ustąpieniu sekretarza obrony Donalda Rumsfelda w listopadzie ub. roku z dalszej pracy dla administracji zrezygnował jego bliski współpracownik i szef wywiadu Stepahn Cambone oraz asystent sekr. stanu ds. bezpieczeństwa międzynarodowego, Peter Rodman. Sekretarz armii Francis Harvey został zwolniony z powodu złych warunków w szpitalu wojskowym Walter Reed. Richard Lawless, starszy koordynator polityki azjatyckiej tego lata ma zakończyć pracę dla Pentagonu.

Największe straty poniósł Departament Stanu, skąd odeszło przynajmniej pięć osób zajmujących najwyższe stanowiska, co świadczy, że przeważa tu uczucie, iż administracja nie ma już wiele do powiedzenia w polityce za granicznej mimo wysiłków sekr. stanu, Condoleezzy Rice. (eg)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama