Amerykanka w półfinale pokonała liderkę światowego rankingu 6:4, 4:6, 6:4. Tenisistka z USA rozgrywa najlepszy sezon w karierze i do Wimbledonu przystępowała będąc na najwyższym, 12. miejscu na liście WTA. W tym sezonie wygrała turniej rangi WTA 1000 w Dausze. Jej zwycięstwo nad Sabalenką jest jednak uważane za niespodziankę.
„Pomimo przekonującego awansu Anisimovej do czwartkowego półfinału, Sabalenka – trzykrotna mistrzyni turniejów wielkoszlemowych, która dążyła do czwartego z rzędu finału Wielkiego Szlema – była zdecydowaną faworytką i miała największe szanse na zwycięstwo w turnieju. Choć Anisimova miała przed meczem bilans 5-3 w bezpośrednich pojedynkach i jest jedną z niewielu tenisistek, które mogą dorównać Sabalence, Białorusinka wygrała ich ostatnie spotkanie na French Open w czerwcu 7:5, 6:3 i po prostu wyglądała na zawodniczkę zdecydowanie lepszą” - oceniono w ESPN.
Najwięcej uwagi Sabalence poświęca „Sports Illustrated”. Z pięciu artykułów dotyczących londyńskiego turnieju na stronie internetowej czasopisma cztery są poświęcone liderce światowego rankingu.
„Choć Sabalenka nie zdołała pokonać 23-letniej Amerykanki, i tak zapisała się w historii imponującym osiągnięciem. Jest drugą zawodniczką w erze open, która rozegrała ponad 100 kolejnych meczów singlowych kobiet w turniejach Wielkiego Szlema bez porażki w dwóch setach” - podkreśla „Sports Illustrated”.
„Choć Sabalenka opuściła Wimbledon bez żadnego trofeum, wyrobiła sobie znakomitą reputację osoby, która nigdy nie poddaje się bez walki” - dodano.
Wiele miejsca Białorusince poświęcia również „New York Times”. Amerykańska gazeta przypomina, że porażka z Anisimovą jest dla Sabalenki trzecią z rzędu w Wielkim Szlemie z tenisistką z USA. W finale Australian Open przegrała z Madison Keys, a we French Open uległa w decydującym pojedynku Coco Gauff.
„Dla Sabalenki była to kolejna bolesna porażka, w której to Amerykanka wykorzystała szansę w końcowej fazie Wielkiego Szlema. Teraz znalazła się w osobliwej sytuacji. Jej regularność w turniejach wielkoszlemowych – 11 miejsc w półfinale lub wyżej w ostatnich 12 występach – jest imponująca. Jej wyniki, gdy w końcówce robi się nieciekawie, nie prezentują się jednak najlepiej. Ma teraz bilans 3-9 w decydujących setach półfinałów i finałów turniejów wielkoszlemowych” - podaje „New York Times”.
Stacja CNN zwraca uwagę na przerwę, którą Anisimova zrobiła sobie od tenisa w 2023 roku.
„To zaskakujące zwycięstwo to przełomowy moment w karierze Anisimovej, który nastąpił 18 miesięcy po powrocie z dłuższej przerwy, podczas której skupiła się na zdrowiu psychicznym. Ten czas z dala od sportu wydaje się teraz tego wart. 23-latka rozegrała na Wimbledonie jeden z najlepszych tenisowych meczów w swojej karierze, a wiele najlepszych zagrań pokazała w starciu z Sabalenką” - napisano na stronie internetowej amerykańskiej stacji telewizyjnej.
Finał, w którym Anisimova zmierzy się z pięciokrotną triumfatorką turniejów wielkoszlemowych Igą Świątek, zaplanowano na sobotę.