Przypomniano, że po raz pierwszy obaj rozegrali mecz pięć lat temu, bez transmisji telewizyjnej i z 15 widzami na trybunie.
2 kwietnia 2019 roku w hiszpańskim mieście Villena na kortach akademii Juana Carlosa Ferrero zagrali 15-letni Carlos Alcaraz i 17-letni Jannik Sinner.
„Niewielu mogło sobie wtedy wyobrazić, że tamten mecz to będzie pierwszy rozdział jednej z najbardziej pasjonujących rywalizacji w obecnym tenisie"- podkreśla dziennik „La Repubblica" po niedzielnym finale na Wimbledonie.
„La Gazzetta dello Sport" zaznacza: „To dzień, który zmienia historię".
Jak dodaje, londyński turniej zmienia życie tenisisty i ustawia go w jeszcze innej kategorii.
Gazeta zauważa, że po pierwszym przegranym przez Sinnera secie „wszystko wydawało się już przesądzone".
„Ale tylko wielcy potrafią napisać historię na nowo. A Jannik Sinner jest na pewno wśród nich" - dodaje dziennik, pisząc o nowym królu Wimbledonu i nazywa go Super Jannikiem.
Alcaraz, zauważa się w relacji, próbował mu uciekać, ale bezskutecznie; podczas gdy Hiszpan tracił pewność siebie, Włoch miał jej coraz więcej.
„Corriere dello Sport" ogłasza: 23-latek stał się legendą.
„Tym razem finał jest jego. Po dwóch przegranych finałach w Paryżu i Rzymie Jannik odegrał się i powiększył swoją przewagę w klasyfikacji na jej szczycie" - zauważa.
Dodaje też: „Teraz w Hiszpanii ktoś prawdopodobnie zacznie znów krytykować numer 2 na świecie za wakacje na Ibizie po Paryżu. Zaś Sinner jest w Raju".
„Przerwane zostało negatywne pasmo pojedynków z Alcarazem, który pokonał Sinnera w ostatnich pięciu spotkaniach. Rywalizacja będzie kontynuowana" - podkreśla.
„Sinner przeszedł do historii" - stwierdza "Corriere della Sera".
Według agencji Ansa, to była nadzwyczaj ciężka batalia o każdy punkt, a Włoch obalił niekorzystne dla siebie prognozy w przeddzień meczu. To był, jak ocenia, w pełni zasłużony sukces zawodnika z Górnej Adygi.
Komentatorzy telewizyjni podkreślali po meczu, że Sinnerowi udało się wiele razy wybić Alcaraza z rytmu i głównie to przesądziło o jego sukcesie w meczu, który przez dłuższy czas był absolutnie równym pojedynkiem. Według sprawozdawców mowa ciała Hiszpana od drugiego seta wskazywała już na to, że zaczynał on oswajać się z myślą o możliwej porażce.
W telewizji przypomniano, że włoski zawodnik ma za sobą trudny czas. Lider światowego rankingu zaakceptował zimą tego roku trzymiesięczne zawieszenie za wykryty dwukrotnie w jego organizmie clostebol. Okres ten zakończył się na początku maja.
Na stronie internetowej dziennika „Tuttosport" zaznaczono: „Londyn skłonił się przed cesarzem Sinnerem". Jak dodano, „Carlos został przełamany i nie jest już królem".
Premier Włoch Giorgia Meloni we wpisie na platformie X zaznaczyła: „Kolejna strona w historii włoskiego sportu: Jannik Sinner triumfuje na Wimbledonie i sprawia, że cały naród marzy. Jesteśmy z ciebie dumni, mistrzu!".