W czwartek, 17 lipca, po godz. 1 am policja otrzymała zgłoszenie o strzałach w jednym z domów w Sheridan, na południowo-zachodnich przedmieściach Chicago, a wkrótce potem – również o pożarze pod tym samym adresem.
Po ugaszeniu ognia funkcjonariusze znaleźli wewnątrz dwa ciała. Ofiary zostały zidentyfikowane jako Sidney Schlitz oraz Melissa Vissman. Sekcje zwłok zaplanowano na piątek, 18 lipca.
Z ustaleń policji wynika, że 45-letni Ronald Martin miał śmiertelnie postrzelić obie ofiary, a następnie podpalić dom. Po dokonaniu zbrodni zbiegł z miejsca zdarzenia czerwonym pickupem marki Dodge Ram.
Policja poinformowała również, że dwóm innym osobom udało się uciec z płonącego domu – jedna z nich doznała obrażeń od odłamków.
Rozpoczęto szeroko zakrojoną akcję poszukiwawczą z udziałem lokalnej policji, stanowej policji Illinois oraz U.S. Marshals. Z pomocą jednostki powietrznej udało się zlokalizować pojazd podejrzanego na rozległej posiadłości należącej do jego rodziny, położonej około 30 mil (48 km) od miejsca zbrodni.
„Uzyskaliśmy nakaz przeszukania posesji przy East 3rd Road w LaSalle. Na jej terenie znajdowały się pojazdy, przyczepy i zabudowania należące do rodziny Martinów. To właśnie tam, w zaroślach, znaleźliśmy podejrzanego. Został zatrzymany bez incydentów” – powiedział zastępca szeryfa powiatu LaSalle, David Ortiz.
Ronaldowi Martinowi ma zostać postawionych sześć zarzutów o morderstwo. Śledczy ustalają motywy jego działania.
(tos)