Trener Bruk-Betu Marcin Brosz nie mógł skorzystać w tym meczu ze swojego kluczowego napastnika - Kamila Zapolnika, który w meczu z Jagiellonią Białystok doznał kontuzji.
Mimo to goście w pierwszej fazie meczu to goście odważniej atakowali, oddając dwa cele strzały. Cracovia stosowała w ofensywie dość proste środki - wszystkie piłki kierowane do Filipa Stojilkovica, który toczył twarde pojedynki z obrońcami gości. Skończyło się to dla niego... żółtą kartka, gdy dwukrotnie - zdaniem sędziego - próbował wymusić faul w polu karnym.
Gospodarze prowadzenie objęli w 22. minucie. Po rozegraniu rzutu rożnego Otar Kakabadze kopnął piłkę w kierunku bramki i trafił w rękę Morgana Fassbendera. Sędzia Jarosław Przybył, początkowo nie podyktował karnego, ale po objerzeniu zajścia na monitorze, zmienił zdanie. "Jedenastkę" pewnym strzałem wykorzystał Ajdin Hasic, dla którego był to trzeci gol w tym sezonie.
W drugiej połowie mecz nie był interesującym widowiskiem. Obydwie drużyny miały problemy z wypracowaniem sobie okazji strzeleckich, dużo było fauli i interwencji masażystów.
Losy spotkania rozstrzygnęły się w 78. minucie. Mikkel Maigaard precyzyjnie dośrodkował z rzutu wolnego, a wprowadzony chwilę wcześniej Mauro Perkovic strzałem głową pokonał Miłosza Mleczkę.
Na meczu obecny był selekcjoner reprezentacji Polski - Jan Urban.
W drugim piątkowym spotkaniu drugiej kolejki piłkarskiej ekstraklasy Arka zremisowała w Gdyni z Radomiakiem 1:1 (1:0). Podział punktów z pewnością nie satysfakcjonował żadnej z drużyn. Trzeciego swojego gola w tym sezonie strzelił prawy obrońca radomskiej drużyny Jan Grzesik.
W inauguracyjnej kolejce Arka przegrała w Lublinie z Motorem 0:1 i trener Dawid Szwarga zmienił czterech zawodników w podstawowym składzie. Radomiak rozgromił na własnym stadionie Pogoń 5:1 i nad morzem zagrał w identycznym zestawieniu jak ze szczecińskim zespołem.
Początek spotkania bardzo dynamiczny i ofensywny z obu stron. W 11. minucie, po złym rozegraniu akcji przez gości pod własną bramką, bliski szczęścia był Dawid Kocyła. Z kolei 180 sekund później Joao Pedro uprzedził Karola Sobczaka i w ostatniej chwili wybił piłkę na róg.
Ta interwencja brazylijskiego defensora była skuteczna, ale i tak Radomiak za chwilę stracił gola. Po precyzyjnej centrze z rzutu rożnego Sebastiana Kerka skuteczną główką popisał się Dawid Abramowicz.
Lewy obrońca Arki nie manifestował jednak radości po objęcie prowadzenia – przez 4,5 sezonu występował bowiem w Radomiaku, z którym w 2021 roku awansował do ekstraklasy.
Gospodarze najbardziej zagrażali rywalom właśnie po stałych fragmentach. Z kolei radomianie najlepszą okazję do przerwy mieli w 43. minucie, kiedy po strzale z dystansu Vasco Lopesa świetną interwencją popisał się Damian Węglarz.
W 54. minucie autorem podobnego uderzenia był Kerk, ale golkiper przyjezdnych Filip Majchrowicz nie dał się zaskoczyć. W 58. minucie po kolejnym bardzo dobrym dośrodkowaniu niemieckiego pomocnika tym razem z rzutu wolnego piłka po główce Juliena Celestine zatrzymała się na słupku.
W 61. minucie Radomiak doprowadził do remisu. W finale składnej akcji wprowadzony pięć minut wcześniej Rafał Wolski podał do Grzesika, a ten strzałem po ziemi w długi róg pokonał Węglarza.
W 66. minucie Wolski ponownie znakomicie prostopadle zagrał do Capity Capemby, jednak skrzydłowy z Angoli uderzył słabo i w środek bramki.
W końcówce nerwowo było na ławkach obu drużyn, które dążyły do zwycięstwa, ale wynik się nie zmienił.









