Linie American Airlines planują w sierpniu odwołać około 800 lotów z chicagowskiego lotniska O’Hare, co oznacza redukcję około 76 tysięcy miejsc na trasach do takich miast jak Phoenix, Detroit i Newark – podał dziennik „The Arizona Republic”.
Przewoźnik tłumaczy decyzję korektą rozkładu lotów, który finalizowany jest zwykle na około 100 dni przed danym miesiącem. Jak wyjaśnia rzecznik American Airlines, cytowany przez dziennik „The Arizona Republic”, linie lotnicze często planują harmonogram z dużym wyprzedzeniem, a następnie dostosowują go do bieżącego zapotrzebowania, dostępności personelu i innych czynników logistycznych.
Według danych firmy Cirium, na które powołuje się gazeta, wśród najbardziej dotkniętych kierunków z O’Hare znajdują się lotniska: Detroit, Newark, Cleveland, Albuquerque oraz Phoenix Sky Harbor International Airport – jedno z największych lotnisk obsługiwanych przez American Airlines.
Co ciekawe, cięcia zbiegają się w czasie z trwającym sporem prawnym między American Airlines a miastem Chicago. Przewoźnik twierdzi, że miasto naruszyło umowę najmu i użytkowania, przyznając w tym roku pięć dodatkowych bramek konkurencyjnym liniom United, co skutkowało utratą czterech bramek przez American. W odpowiedzi linia złożyła pozew.
Mimo tych trudności American Airlines tylko w tym roku uruchomiły ponad 20 nowych tras z O’Hare, starając się utrzymać swoją pozycję na jednym z najbardziej ruchliwych lotnisk na świecie.
Joanna Trzos









