Postanowiłam więc nieco „podkręcić” klasyczną lazanię. Zawsze mam pod ręką ryż z kalafiora (czyli drobno posiekany kalafior), więc dodałam go jako jedną z warstw. Efekt? Lazania zniknęła w jeden dzień! Fakt, że piekarnik dodatkowo podgrzał mieszkanie, ale było warto. Jesienne chłody już niedługo, a wtedy piekarnik będzie chodził codziennie.
Zachęcam Was do wypróbowania tej alternatywnej wersji lasagne. Można użyć pełnoziarnistego lub bezglutenowego makaronu, jeśli jest taka potrzeba. Danie świetnie smakuje również z dodatkiem podsmażonego szpinaku lub pieczarek. Można je też przygotować dzień wcześniej – po nocy w lodówce smakuje jeszcze lepiej!
Porcje: 6-8
Czas przygotowania: 1 godzina 15 minut
Składniki:
Sos mięsny:
1 funt mielonego mięsa z indyka
1 łyżka oliwy z oliwek
1 mała cebula, drobno posiekana
3 ząbki czosnku, przeciśnięte
1 puszka (800 g) krojonych pomidorów (najlepiej bez skórki)
2 łyżki koncentratu pomidorowego
1 łyżeczka suszonej bazylii
1 łyżeczka suszonego oregano
Sól i pieprz do smaku
3 szklanki ryżu z kalafiora (świeżego lub rozmrożonego)
1½ szklanki sera ricotta (można też użyć twarogu)
1 jajko
1/4 szklanki tartego parmezanu
Sól i pieprz do smaku
9-12 płatów makaronu lasagne (zwykłego lub bez gotowania)
1½ szklanki tartej mozzarelli
Na dużej patelni rozgrzej oliwę. Podsmaż cebulę przez ok. 4 minuty, aż zmięknie. Dodaj czosnek, a następnie mielone mięso z indyka. Smaż, aż się zarumieni. Dodaj koncentrat pomidorowy, pomidory z puszki, zioła, sól i pieprz. Gotuj na małym ogniu przez 15-20 minut, aż sos zgęstnieje.
Podgrzej ryż z kalafiora w mikrofalówce lub na patelni przez 4-5 minut, aż zmięknie. Odstaw do przestudzenia, a następnie wymieszaj z ricottą, jajkiem, parmezanem, solą i pieprzem.
W naczyniu żaroodpornym (ok. 23 x 33 cm) układaj warstwami: cienka warstwa sosu na dnie, płaty makaronu, połowa mieszanki kalafiorowo-serowej, część sosu mięsnego. Powtórz warstwy: makaron, reszta kalafiora, sos. Na wierzch: makaron, reszta sosu, mozzarella i parmezan.
Przykryj folią aluminiową i piecz w temperaturze 380 st. F – 190 st. C przez 30 minut. Zdejmij folię i piecz jeszcze 10-15 minut, aż ser się zarumieni. Odstaw na 10-15 minut przed pokrojeniem. Można udekorować świeżą natką pietruszki lub bazylią.
Kasia Maciejewska

Piekę z pasją, gotuję z jeszcze większą, ale prawdziwą satysfakcję daje mi możliwość dzielenia się swoimi pomysłami. Co prawda ukończyłam studia z zakresu zarządzanie kadrami, jednak od kiedy pamiętam, świetnie zarządzałam produktami kuchennymi z niezłym efektem. Poza tym fotografuję. A dobre zdjęcie moich wypieków i potraw – to dopiero zabawa!
W przygotowaniu potraw oraz wypieków używam jedynie produktów bezglutenowych, które pozytywnie wpływają na nasze zdrowie. Na łamach „Dziennika Związkowego” dzielę się z Wami przepisami dań obiadowych, przekąsek oraz słodkości. Obiecuję, że przepisy nie są skomplikowane, za to efekt gwarantowany.
Mam nadzieję, że poczujecie wiatr w żaglach i sami weźmiecie się do gotowania i pieczenia. Dzielcie się swoimi uwagami.
Zapraszam na smaczną przygodę! E-mail: [email protected]
Adres strony: malewypieki.pl
Fot. arch. Kasi Maciejewskiej













