Wynik spotkania we Wrocławiu, oglądanego przez ponad 22 tysiące kibiców, został ustalony już do przerwy. Bohaterem Śląska okazał się sprowadzony tego lata z Górnika Łęczna Przemysław Banaszak, który zdobył dwie bramki.
- Zaprezentowaliśmy grę na wysokim poziomie. Było widać pasję i zaangażowanie. Zwyciężyliśmy, ale nie oznacza to, że wszystko jest już dobrze. Musimy być zdeterminowani, aby dawać z siebie jeszcze więcej - powiedział trener Śląska Ante Simundza.
Jego podopieczni mają cztery punkty i zajmują 9. miejsce, ex aequo z Polonią Warszawa, która dzień wcześniej pokonała na wyjeździe spadkowicza z ekstraklasy Stal Mielec 3:1. Ruch (również 4 pkt) jest dwunasty.
Trzeci remis w trzecim meczu sezonu zanotowała Puszcza, czyli kolejna z drużyn, które jeszcze wiosną grały w najwyższej klasie. Tym razem piłkarze z Niepołomic zremisowali w Łęcznej 2:2, ratując się przed porażką w 80. minucie po golu doświadczonego Piotra Mrozińskiego.
Dla Górnika to dopiero pierwszy punkt w sezonie.
W innym niedzielnym spotkaniu Pogoń Siedlce przegrała u siebie z Odrą Opole 0:1.
Dzień wcześniej trzeciej porażki w sezonie doznała Miedź. Legniczanie, którzy niedawno byli blisko awansu do ekstraklasy (ulegli w finale barażowym Wiśle Płock), przegrali na wyjeździe z beniaminkiem Pogonią Grodzisk Mazowiecki aż 0:4.
Bohaterem okazał się wypożyczony ze stołecznej Legii Mateusz Szczepaniak - zdobył tuż przed przerwą dwie bramki. Nastroje w ekipie z Grodziska Maz., która domowe mecze rozgrywa w Pruszkowie, są znakomite. Zespół Piotr Stokowca jest współliderem tabeli z siedmioma punktami.
Identyczny dorobek oraz bilans bramek (7-2) ma inny beniaminek - Wieczysta. Krakowski klub, który domowe mecze rozgrywa w Sosnowcu, już w piątek pokonał tam Znicz Pruszków 4:0.
Miedź i Znicz zajmują ex aequo dwa ostatnie miejsca w tabeli.
Obecną kolejkę zakończy w poniedziałek szlagier z udziałem dwóch zespołów z kompletem sześciu punktów w dwóch spotkaniach - GKS Tychy podejmie o godz. 19 Wisłę Kraków. Gościom nawet remis wystarczy do objęcia pozycji lidera.









