- Nie, nie wiedziałem o tym. Zobaczyłem to rano w telewizji. Nie jestem fanem Johna Boltona. Jest prawdziwym degeneratem - powiedział dziennikarzom Trump. Dodał, że służby powinny „robić, co muszą robić", i zaznaczył, że resort sprawiedliwości powiadomi go o przebiegu tej sprawy.
Wcześniej w piątek amerykańskie media podały, że agenci FBI przy wsparciu policji weszli rano do domu Boltona. Według dziennika „Washington Post” przeszukano również waszyngtońskie biuro Boltona. Źródła przekazały, że mężczyzny nie było w domu podczas przeszukania ani nie postawiono mu żadnych zarzutów.
Gazeta napisała, powołując się na źródła, że celem przeszukań było ustalenie, czy Bolton, który jest zagorzałym krytykiem Trumpa, nielegalnie posiadał lub udostępniał tajne informacje.
CNN przypomniał, że podczas pierwszej kadencji Trumpa administracja wytoczyła Boltonowi dwie sprawy, ponieważ prezydent oskarżył go o ujawnienie informacji poufnych w opublikowanych wspomnieniach.
Bolton był trzecim doradcą Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego, po burzliwych kadencjach Mike'a Flynna i H.R. McMastera; pełnił tę funkcję od kwietnia 2018 roku do września 2019, kiedy złożył rezygnację. Jego współpraca z Trumpem skończyła się konfliktem.
„Washington Post” zaznaczył, że Bolton jest kolejnym politycznym wrogiem Trumpa, który znalazł się na celowniku resortu sprawiedliwości.
Z Waszyngtonu Natalia Dziurdzińska (PAP)









