Tradycyjnie w pierwszy poniedziałek września przypada w Stanach Zjednoczonych Święto Pracy (Labor Day). Wielu z nas spędzi weekend w podróży. Według Amerykańskiego Stowarzyszenia Zmotoryzowanych (AAA), w tym roku liczba podróży krajowych w weekend Święta Pracy będzie jeszcze wyższa niż w ubiegłym dzięki niższym cenom benzyny, biletów lotniczych i noclegów.
Według Illinois Tollway, lokalne autostrady przemierzy 8,2 mln podróżujących. Jak zawsze najgorsze korki przewidywano na piątek po południu, kiedy liczba pojazdów na drogach miała osiągnąć 1,9 mln, w porównaniu z 1,6 mln samochodów w przeciętny piątek. Podróżom samochodowym sprzyjają niższe niż w ubiegłym roku ceny benzyny. Krajowa średnia za galon benzyny wynosiła 3,15 dol.
W weekend tradycyjnie już policja stanowa wzmocni patrole na lokalnych autostradach i skoncentruje się na kierowcach przekraczających prędkość oraz prowadzących pojazdy w stanie nietrzeźwym. Stróżowie prawa podpowiadają: zapnij pasy, przestrzegaj ograniczeń prędkości i nie używaj telefonu podczas jazdy.
Duży ruch panować będzie także na chicagowskich lotniskach, gdyż tańsze w tym roku są ceny biletów lotniczych. Chicagowski Departament Lotnictwa przewidywał, że przez dwa chicagowskie lotniska, O’Hare oraz Midway, przewinie się rekordowa liczba 1,8 mln pasażerów. Administracja Bezpieczeństwa Transportu, TSA spodziewa się obsłużyć prawie 17,4 mln pasażerów od czwartku do środy po święcie Labor Day.
Labor Day to święto federalne. Zamknięte są więc rządowe agencje, instytucje finansowe, poczta, szkoły i uniwersytety. To również dzień wolny dla większości pracowników władz stanowych i miejskich.
Święto Pracy ma swoje korzenie w Chicago. Pierwsze obchody Labor Day w USA sięgają 1882 r. Ale dopiero w 1894 roku Kongres dość szybko i jednomyślnie przegłosował ustawę stanowiącą, że pierwszy poniedziałek września jest dniem honorującym ludzi pracy. Do tej uchwały doprowadziła fala strajków w fabryce Pullmana na południu Chicago w czerwcu i lipcu tego roku, zdławiona przez wojsko. W wyniku protestów zginęło 13 robotników, a 56 zostało rannych.
Prezydent Grover Cleveland po niefortunnej decyzji o interwencji wojskowej (która otworzyła dyskusję na temat konstytucyjnych uprawnień prezydenta) w pośpiechu przeforsował ustawę, obawiając się rozszerzenia robotniczych akcji protestacyjnych.
Wybór września także nie był przypadkowy. Nie chciano skojarzeń z wydarzeniami z Haymarket w Chicago z 1886 roku oraz łączenia amerykańskiego święta z Międzynarodowym Dniem Pracy uchwalonym zaledwie rok wcześniej.
Weekend Labor Day uważany jest za koniec sezonu wakacyjno-urlopowego i pożegnanie lata, a w latach wyborów powszechnych – początek sezonu wyborczego.
(jm)









