Dekret, opublikowany na stronach Białego Domu, przewiduje odstąpienie do 16 grudnia od egzekwowania ustawy, obowiązującej formalnie od stycznia br. Jest to już trzecie wydłużenie terminu zawieszenia ustawy, które ma dać czas na finalizację porozumienia w sprawie przejęcia TikToka przez amerykańskie firmy, ogłoszonego w poniedziałek przez Trumpa.
Trump zapowiedział we wtorek, że wkrótce poinformuje o szczegółach porozumienia, które ma omówić w piątek podczas rozmowy z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem.
Według „Wall Street Journal”, w skład konsorcjum firm mają wejść koncern Oracle, producent systemów infrastruktury informatycznej, a także fundusz inwestycyjny z Doliny Krzemowej Silver Lake oraz fundusz Andreesen Horowitz, związany z bliskim sojusznikiem i sponsorem kampanii Trumpa, Markiem Andreesenem. Konsorcjum to miałoby przejąć 80 proc. udziałów w aplikacji, podczas gdy w chińskich rękach pozostałoby 20 proc. Co więcej, nowa spółka miałaby mieć zarząd złożony głównie z Amerykanów, w tym jednego członka wybranego przez rząd USA.
Zmiany te oznaczałyby stworzenie nowej aplikacji TikToka w USA, lecz działałaby ona według repliki chińskiego algorytmu na licencji obecnego właściciela aplikacji, ByteDance. Oracle miałby z kolei odpowiadać za przechowywanie danych użytkowników w swoich centrach danych w Teksasie.
Oracle to koncern, który przeżywa renesans dzięki współpracy z firmami rozwijającymi sztuczną inteligencję, w tym OpenAI. Dzięki potężnemu skokowi cen akcji firmy, jej właściciel Larry Ellison - również sojusznik Trumpa - znalazł się w czołówce listy najbogatszych ludzi świata. Akcje firmy dodatkowo zyskały na wartości po wieściach o porozumieniu w sprawie TikToka. Firma należąca do syna miliardera, Davida - Skydance Media - przejęła w tym roku koncern medialny Paramount (w tym telewizję, m.in. CBS) i - według Bloomberga - stara się o przejęcie Warner Bros. Discovery, do którego należą m.in. HBO, CNN, a także polski TVN.
Przyjęta przez Kongres w kwietniu ubiegłego roku ustawa - która formalnie weszła w życie na dzień przed inauguracją drugiej kadencji Trumpa - przewiduje praktyczny zakaz działalności aplikacji na amerykańskim rynku, o ile pozostanie ona pod kontrolą chińskiego właściciela. Powodem były obawy o pozyskanie przez Chiny danych amerykańskich użytkowników, szpiegostwo czy wykorzystywanie aplikacji do manipulowania amerykańską opinią publiczną za pomocą chińskiego algorytmu treści rekomendowanych użytkownikom. Trump bagatelizował te obawy, mówiąc przy tym, że ma sympatię do TikToka, bo pomógł mu w pozyskaniu głosów młodych wyborców.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)









