35 proc. dorosłych Amerykanów uważa, że teza jest zdecydowanie fałszywa, a 30 proc. - że jest najprawdopodobniej fałszywa. Tak wynika z opublikowanego w czwartek sondażu.
Rezultaty sondażu wskazują, że opinie w kwestii przyczyn autyzmu powiązane są z sympatiami politycznymi. O ile wśród zarejestrowanych zwolenników Partii Demokratycznej aż 59 proc. jest przekonanych, że łączenie Tylenolu z autyzmem jest zdecydowanie fałszywe, to wśród Republikanów grupa wątpiących wynosi zaledwie 12 proc.
Eksperci zazwyczaj przypisują wzrost liczby przypadków autyzmu większej świadomości i rozszerzonym kryteriom diagnostycznym. Badania nie wykazały jednoznacznego związku przyczynowo-skutkowego między Tylenolem a autyzmem.
Nawet federalni urzędnicy ds. zdrowia po cichu przyznali, że nie ma dowodów na twierdzenia prezydenta Donalda Trumpa oraz ministra zdrowia i opieki społecznej Roberta F. Kennedy'ego juniora. W komunikatach przekazywanych mediom używali takich określeń jak „sprzeczne źródła” które „nie ustalają związku przyczynowo-skutkowego” - zauważył portal.
Pomimo znacznych wątpliwości towarzyszących prezydenckiemu programowi walki z autyzmem, Trump i Kennedy nadal stanowczo twierdzą, że Tylenol zwiększa zagrożenia dla płodu.
- Coś się dzieje i musimy się tym zająć – powiedział Trump podczas czwartkowego posiedzenia gabinetu. Powtórzył też wówczas - niezgodne z prawdą - twierdzenie, że w społeczności Amiszów nie ma przypadków autyzmu, ponieważ członkowie tej skrajnie konserwatywnej religijnej grupy nie sięgają po nowoczesne środki medyczne. - Zajmuję się tym najlepiej, jak potrafię, jako osoba niebędąca lekarzem, ale kierująca się zdrowym rozsądkiem - stwierdził prezydent.
We wrześniu administracja Trumpa wydała ostrzeżenie, łączące stosowanie paracetamolu w czasie ciąży ze zwiększonym ryzykiem autyzmu u dzieci. Prezydent zaapelował, by kobiety w ciąży nie przyjmowały tego środka przeciwbólowego i przeciwgorączkowego.
Paracetamol jest uważany za jeden z niewielu leków przeciwbólowych, które mogą być bezpiecznie stosowane w czasie ciąży. Rezygnacja z leczenia, zwłaszcza w przypadku gorączki, może wiązać się z dodatkowym ryzykiem dla płodu - podkreślił portal gazety „Independent”.
KFF zrealizowała sondaż w dniach 23-29 września 2025 r. online i telefonicznie na reprezentatywnej próbie 1334 dorosłych Amerykanów.(PAP)









