Na miejscu wschodniego skrzydła budynku ma powstać sala balowa. Trump twierdzi, że jej koszt - szacowany na 300 mln dolarów - poniesie on sam oraz prywatni darczyńcy.
Wschodnie skrzydło było historyczną siedzibą pierwszej damy i jej personelu. Powstało w 1902 r. za rządów Theodore'a Roosevelta, a obecną formę przybrało w 1942 roku decyzją Franklina Roosevelta, który chciał uzyskać dodatkową przestrzeń roboczą na czas wojny i by ukryć podziemny bunkier zbudowany dla prezydenta i jego personelu.
Wyburzenie historycznej struktury stanowiło złamanie wcześniejszej obietnicy prezydenta Trumpa z lipca, że nie dojdzie do żadnych rozbiórek podczas budowy sali balowej - przypomniał w piątek dziennik „Guardian” .
Według Trumpa sala balowa ma mieć powierzchnię 90 tys. stóp kwadratowych (8361,27 m kw.), będzie więc zajmowała blisko dwukrotnie więcej miejsca niż Biały Dom - podkreśliła gazeta. Ma się w niej znajdować niemal 1000 miejsc siedzących - pięciokrotnie więcej, niż obecnie może się pomieścić na przyjęciu w największej sali recepcyjnej. Wizualizacje opublikowane przez Biały Dom wskazują na duże podobieństwo do złoconej sali balowej w Mar-a-Lago, rezydencji Trumpa w Palm Beach na Florydzie.
Nadawca PBS zauważył, że Trump wprowadził w Białym Domu jeszcze inne zmiany. Zlecił nową aranżację gabinetu owalnego, w którym znalazły się liczne portrety, popiersia i złocone ozdoby. Zamienił Ogród Różany w kamienne patio, zainstalował wysokie maszty flagowe na północnym i południowym trawniku oraz ozdobił ścianę portretami wszystkich prezydentów - z wyjątkiem jego bezpośredniego poprzednika, demokraty Joe Bidena.
Jedna z byłych pracownic Białego Domu powiedziała w rozmowie z „Guardianem” że powstająca struktura to „typowy Trump. Będzie wyglądać okropnie. (...) To nie koniec świata, ale kolejny powód, dla którego Amerykanie mają już dość króla Trumpa” – powiedziała.
Sondaż był zrealizowany między 24 a 28 października przez firmę Ipsos na próbie liczącej 2,725 tys. dorosłych respondentów. (PAP)









