Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 13 grudnia 2025 12:38
Reklama KD Market

Ciasteczka pekanowe

Te ciasteczka to taka grudniowa rozpusta, której człowiek wcale nie chce się opierać. Są idealne na świąteczne przyjęcia, rodzinne wieczory przy choince albo po prostu wtedy, gdy życie woła o coś słodkiego do kawy, herbaty czy szklanki mleka. Pachną jak zimowy poranek – ciepło, miękko, trochę jak koc, trochę jak dom. A dzięki temu, że łączą w sobie klasyczne cookie z nadzieniem rodem z pecan pie, robią robotę już od pierwszego kęsa.
Ciasteczka pekanowe

Autor: Kasia Marks

Już na początku zapach palonego masła budzi emocje. Orzechowo-karmelowa nuta miesza się z cynamonem i od razu wiadomo, że te ciastka mają ambicje być głównym bohaterem stołu. A jak w środku wpada jeszcze połyskujące, gęste nadzienie z pekanów, syropu klonowego i brązowego cukru… to już jest koniec negocjacji. Odpalasz piekarnik i wchodzisz w to na całego.

Są miękkie, pachnące, słodkie w ten dorosły sposób: bez przesłodzenia, za to z charakterem. Łatwo je ustawić w roli gwiazdy świątecznego stołu, ale równie dobrze robią za „małe co nieco” do popołudniowej kawy, kiedy świat trochę męczy. I wiesz co? To są te ciastka, które niby robisz „dla innych”, ale dziwnym trafem znikają szybciej, niż dotrzesz z talerzem do salonu. Smacznego!

Składniki:

Ciasto:

1 szklanka masła solonego
¾ szklanki ciemnego cukru trzcinowego (muscovado)
¾ szklanki białego cukru
2 duże jajka, w temperaturze pokojowej
1 i ½ łyżeczki ekstraktu waniliowego
3 szklanki mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
½ łyżeczki soli
1 łyżeczka cynamonu

Do obtaczania:

½ szklanki białego cukru
1 łyżka cynamonu

Nadzienie pekanowe:

½ szklanki masła
1 szklanka ciemnego cukru trzcinowego (muscovado)
½ szklanki śmietanki (heavy cream)
¾ łyżeczki cynamonu
2 łyżki syropu klonowego
⅛ łyżeczki soli
2 i ½ szklanki pekanów

Czas przygotowania: 30 min
Czas chłodzenia: 30 min lub 2 h
Czas pieczenia: 10-12 min
Porcje: 32 ciasteczka

Sposób wykonania:

Wrzuć masło do średniego rondla i podgrzewaj na średnim ogniu, aż się rozpuści. Zmniejsz ogień i gotuj, często mieszając. Masło zacznie się pienić, potem zrobi się karmelowe, orzechowe, ciemnozłote (zajmie to ok. 4-6 minut od momentu całkowitego rozpuszczenia).
Przelej masło do dużej miski, łącznie z brązowymi „farfoclami” z dna, i schłodź w lodówce, podczas gdy szykujesz pozostałe składniki. Masło ma być ciepłe, ale nie gorące.
Do masła dodaj oba rodzaje cukru i wymieszaj trzepaczką. Dodaj jajka i wanilię, mieszaj ok. 30-45 sekund, aż masa będzie gładka. Wsyp suche składniki: mąkę, proszek, sodę, sól, cynamon i wymieszaj porządnie, aż powstanie zwarte, wilgotne ciasto.
W małej misce wymieszaj cukier z cynamonem. Z ciasta formuj kulki mniej więcej o średnicy 2 cali. Obtaczaj je w mieszance cynamonowo-cukrowej.
Włóż kulki do szczelnego pojemnika i schłódź: min. 30 minut w zamrażarce albo min. 2 godziny w lodówce (można do 48 godzin).
Rozgrzej piekarnik do 365°F. Blachy wyłóż papierem do pieczenia. Układaj po 9 kulek na blasze, bo rosną. Piecz 10-12 minut (12 – jeśli kulki były mrożone).
Ciastka będą lekko napuszone i dopiero zaczynające się ścinać na brzegach. Tak ma być, nie dopiekaj za mocno.
Niech ostygną kilka minut na blasze, po czym użyj tylnej strony łyżki stołowej, żeby zrobić wgłębienie na nadzienie (robiłam to okrągłą miarką). Pozostaw do pełnego ostygnięcia.
Wskazówka: Jeśli wnętrze wgłębienia wygląda jakby było trochę surowe, to nie problem, bo „dojdzie” podczas stygnięcia.
Przygotuj nadzienie pekanowe: W rondlu rozpuść masło z brązowym cukrem na średnim ogniu. Gdy masa zacznie bulgotać, zmniejsz ogień i dodaj śmietankę oraz pozostałe składniki nadzienia. Wsyp pekany i dokładnie wymieszaj, aby pokryć je masą. Gotuj jeszcze minutę i zdejmij z ognia. Odstaw na chwilę, żeby zgęstniało (można przyspieszyć, wstawiając do lodówki).
Każde wystudzone ciasteczko wypełnij porcją nadzienia.

Kasia Marks

Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym. Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym.
Fot. arch. Kasi Marks


Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama