Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 11 sierpnia 2025 05:20
Reklama KD Market

Turniej kontynentalny siatkarek

Polska pokonała w Halle Serbię 3:1 (22:25, 25:18, 25:22, 25:22) w drugim półfinałowym meczu turnieju kontynentalnego siatkarek, eliminacji do igrzysk olimpijskich w Pekinie.


W niedzielnym finale (początek 15.30) Polska zagra z Rosją. Zwycięzca tego meczu zdobędzie olimpijski awans. Mistrzynie świata Rosjanki pokonały w sobotę Niemcy 3:0. Polskie siatkarki odniosły w Halle czwarte zwycięstwo - w fazie grupowej pokonały Holandię 3:1, Niemcy 3:2 oraz Turcję 3:1.


Polska: Sadurek, Skowrońska-Dolata, Dziękiewicz, Gajgał, Glinka- Mogentale, Barańska, Zenik (libero) oraz Rosner, Liktoras, Podolec, Skorupa.


Początek spotkania był udany w wykonaniu polskiego zespołu. Trudna zagrywka, dobre przyjęcie, udane akcje w ataku i na siatce spowodowały, że wicemistrzynie Europy przegrywały 4:8 i 11:14. Od tego momentu polski zespół zaprezentował serię błędów. Szczególnie raziła nieskuteczność w ataku. Serbki uzyskały przewagę 18:15 i ten okres gry zadecydował o przegranej w pierwszym secie 22:25.


"Cały czas dobrze w meczu iść nie może - powiedział PAP były trener reprezentacji kobiet Zbigniew Krzyżanowski. - Serbki również popełniły w spotkaniu sporo błędów. Jednak sam mecz był dobrym widowiskiem. Widzieliśmy z obu stron sporo ciekawych wymian, były obrony, szybko wyprowadzana ataki i mocne zagrywki."


Zbigniew Krzyżanowski podkreślił, że "jedną z mocnych stron polskiego zespołu była trudna zagrywka."


"Tym elementem mogły się pochwalić Anna Barańska, Maria Liktoras, Katarzyna Skowronska-Dolata czy Katarzyna Skorupa" - powiedział Zbigniew Krzyżanowski. Ta ostatnia, rozgrywająca Farmutilu Piła, zastąpiła Milenę Sadurek i miała duży wpływ na korzystny dla polskiego zespołu zwrot w trzecim secie.


W tej partii drużyna trenera Marco Bonitty przegrywała m.in. 4:8, 6:10 i 13:16. W końcówce imponowały bloki polskiego zespołu. Ostatni punkt zdobyła Anna Podolec, która w tym meczu również weszła na zmianę.


"Polski zespół jest mocny - dodał Zbigniew Krzyżanowski. - Mamy mocne, pełnowartościowe dublerki. Anna Podolec jest już w Halle znana z dawania dobrych zmian. Może to mieć psychologiczny wpływ na rywalki."


W czwartej partii Polska prowadziła m.in. 8:7 i 16:13. Po drugiej przerwie technicznej błędy popełniła Katarzyna Skorupa. Serbia objęła prowadzenie 20:18. W końcówce tego seta skutecznością znowu imponowała Anna Podolec, a ostatni punkt zdobyła Anna Barańska, pieczętując tym samym swoją bardzo dobrą grę.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama