Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 12 grudnia 2025 07:34
Reklama KD Market

Obama wyjaśnia swoje stanowiskso wobec jerozolimy

Waszyngton (Reuters) – Demokratyczny kandydat na prezydenta, sen. Barack Obama, wyjaśnił w niedzielę, co naprawdę miał na myśli, gdy w wystąpieniu przed amerykańsko-izraelskim lobby AIPAC poparł ideę Jerozolimy jako niepodzielnej stolicy Izraela.

W programie CNN, "Fareed Zakaria – GPS", sen. Obama tłumaczył, że mówiąc to użył niewłaściwych określeń. Gdy zorientował się, że jego wypowiedzi nadano inne niż zamierzał znaczenie, niezręczność tę próbował od razu wyjaśnić. Bez powodzenia, choć jego kampania wydała w tej sprawie komunikat następnego dnia po wystąpieniu Obamy w AIPAC-u.

Na początku czerwca, wkrótce po zapewnieniu sobie nominacji Partii Demokratycznej na prezydenta, Barack Obama powiedział: "Jerozolima pozostanie stolicą Izraela, nie może być podzielona". Palestyńscy liderzy gniewnie zareagowali na te słowa, rozumiejąc, że w razie wyborczego zwycięstwa Obamy nic się nie zmieni w relacjach między nimi a Waszyngtonem.

Izrael uważa Jerozolimę za swą "odwieczną, niepodzielną stolicę". Palestyńczycy noszą się z zamiarem utworzenia własnej stolicy we wschodniej części miasta, zagarniętej przez Izrael w 1967 roku.

Opowiadając się przeciw niepodzielności Jerozolimy Obama nie mówił o statusie tego miasta, lecz o tym, że nie chce, by przebiegały przez nie kolczaste druty, jak to miało miejsce przed wojną w 1967 roku". Słowa te miały również odzwierciedlić wiarę w możliwość pokojowego współżycia wszystkich mieszkańców miasta.

W 1995 roku Kongres zatwierdził ustawę uznającą Jerozolimę za niepodzielną stolicę Izraela. Prezydenci USA do tej pory nie zgodzili się jednak na przeniesienie własnej ambasady z Tel Awiwu i popierają negocjacje Izraela z Palestyńczykami na temat finałowego statusu Jerozolimy.

Sen. Obama wybiera się tego lata w podróż na Bliski Wschód. Może się spotkać z nieprzychylnym przyjęciem ze strony Izraelczyków, niepewnych co do jego stanowiska wobec Izraela, tym bardziej, że senator wyraził gotowość podjęcia rozmów z Iranem. (eg)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama