Waszygton (AP) – Podczas wtorkowej konferencji prasowej prezydent Bush, jak zwykle optymista, oświadczył, że amerykański system finansowy zasadniczo działa prawidłowo. Prezydent nie widzi powodu do zmartwienia, choć proponuje ratowanie dwóch gigantów pożyczkowych, Fannie Mae i Freddie Mac, udzielających kredyty na nieruchomości. Obie kompanie wpadły w finansowe tarapaty. Wolę przyjścia z pomocą kompaniom prezydent uzasadnił "koniecznością kontynuowania dostępu do kredytów w czasie finansowego stresu". Zaprzeczył, że pomoc jest w zasadzie wykupem zadłużonych instytucji, tłumacząc, że w dalszym ciągu "odgrywają one centralną rolę w finansowaniu domów i pozostaną własnością inwestorów".
Bush powiedział, że mimo trudności, na jakie natknęły się ostatnio Fannie Mae i Freddie Mac oraz przejęcia przez rząd kalifornijskiego banku IndyMac, nie ma powodu do strachu, gdyż depozyty bankowe są ubezpieczone przez rząd do $100 tys.
Administracja Busha i Federalne Rezerwy ogłosiły w niedzielę plan wsparcia Fannie Mae i Freddie Mac, które mają lub gwarantują $5 bilionów w pożyczkach hipotecznych (blisko połowę wszystkich pożyczek w całym kraju). Plan tymczasowo zwiększy linię kredytową dla obu kompanii z Departamentu Skarbu. Ponadto obie mogą wziąć kredyty bezpośrednio z Federalnych Rezerw. Równocześnie Kongres pracuje nad planem nowych przepisów w zakresie udzielania pożyczek hipotecznych i ściślejszej kontroli nad Fannie Mae i Freddie Mac.
"Rozumiem zdenerwowanie, chociaż gospodarka rozwija się, produktywność jest wysoka, wymiana handlowa też. Ludzie pracują. Nie jest tak dobrze jakbyśmy sobie tego życzyli. Jeśli spostrzeżemy jakąś słabość, to natychmiast będziemy szukać rozwiązań", zapewnił prezydent.
W tym samym czasie przewodniczący Federalnych Rezerw, Ben Bernanke, zeznając w senackim Komitecie ds. Bankowości, brzmiał dużo bardziej pesymistycznie. Oświadczył, że mimo agresywnej obniżki stopy procentowej i szeregu innych kroków zapobiegawczych, ekonomia stoi w obliczu wielu trudności. Wyraził troskę o rosnące ceny paliw i żywności, zubożenia w wyniku spadku wartości domów, a co za tym idzie ograniczanie wydatków, co działa hamująco na wzrost ekonomiczny kraju.
Przewodniczący komitetu, demokrata z Connecticut, sen. Christopher J. Dodd, ma wątpliwości co do planu ratowania Fannie Mae i Freddie Mac. "Plan ten budzi poważne zastrzeżenia co do natury kryzysu ekonomicznego, przed jakim stoi nasz kraj, czy propozycja ta faktycznie podziała skutecznie i czy nie będzie obciążeniem dla amerykańskich podatników".
Obecny na przesłuchaniach sekr. skarbu Henry Paulson wyjaśniał, że wsparcie rządu dla obu kompanii jest uwarunkowane tym, że podatnicy na tym nie ucierpią". Paulson wyraził nadzieję, że samo zobowiązanie rządu do udzielenia pomocy zwiększy zaufanie inwestorów do Fannie Mae i Freddie Mac.(eg)
Redakcja
