Chicago (Internet, inf. wł.) – Przymusowe dwu- i trzydniowe urlopy dla pracowników administracji miasta Chicago pozwolą zaoszczędzić kwotę 3.3 mln dolarów – bardzo skromną, jak na rozmiary rekordowego deficytu budżetowego, szacowanego na 400 mln dolarów.
Około 3 mln dol. zostaną zaoszczędzone po likwidacji podwyżek uposażeń pracowników miejskich nie należących do związków zawodowych. Dodatkową kwotę 4 mln dol. można by zaoszczędzić, gdyby część pracowników niezrzeszonych w związkach zawodowych, dobrowolnie podała się do dymisji, po przyjęciu oferowanych im przez władze miasta jedorazowych rekompensat, wahających się od 12 tys. do 20 tys. dolarów.
Na razie nie wiadomo, skąd wziąć pieniądze na likwidację potężnych niedoborów finansowych. Burmistrz Richard Daley spodziewa się długich poszukiwań nowych źródeł funduszy, ponieważ na mocy wydanego przez siebie 30 lipca dekretu przedłużył aż o dwa miesiące termin sporządzenia budżetu na rok fiskalny 2009, a to się jeszcze nie zdarzyło za jego kadencji. Oryginalny termin publikacji budżetu upłynął 31 lipca.
Burmistrz Daley konsekwentnie twierdzi, że nie podwyższy żadnych podatków ze względu na złą sytuację ekonomiczną oraz zastój na rynku nieruchomościowym i spadek cen domów. Przypomnijmy, że ostatni, czyli tegoroczny budżet Chicago została zrównoważony przy pomocy bezprecedensowych podwyżek podatków na kwotę 276 mln dol.
Zgodnie z ustawą zatwierdzoną 30 lipca przez Radę Miejską, wszyscy pracownicy niezrzeszeni w związkach zawodowych, a zarabiający od 75 tysięcy dol.wzwyż będą zobowiązani do wzięcia trzydniowych przymusowych urlopów przed końcem roku.
Pracownicy niezrzeszeni w związkach, a zarabiający mniej niż 75 tysięcy dol. rocznie będą musieli wziąć dwa dni bezpłatnego urlopu.
Ogółem 4,100 tys., a więc 10 procent niezrzeszonych pracowników, będzie zobowiązanych do wzięcia bezpłatnych urlopów.
Sami radni chicagowscy wyrazili swoją zgodę na wzięcie bezpłatnych trzydniowych urlopów, podobnie jak wysocy wybieralni urzędnicy – na czele z burmistrzem – oraz nominowani, jak na przykład nadinspektor policji chicagowskiej Jody Weis , którego wynagrodzenienie roczne wynoszące 300 tys. dol. zostanie zmniejszone o 7 tys dol.
Z uposażenia burmistrza na kwotę 215 tys. dol. w skali rocznej zostanie potrącone około 5 tys. dolarów.
Wśród potencjalnych, nowych źródeł dochodu rozważana jest dzierżawa lotniska Midway.
Burmistrz wielokrotnie powtarzał, że nie sięgnie do rezerwowych funduszy pochodzących z dzierżawy trasy Skyway.
Daley wciąż ma nadzieję na wynegocjowanie jakichś ustępstw finansowych od związków zawodowych.
Na razie burmistrz nie odpowiada na pytania dotyczące zwolnień z pracy. Jak stwierdził, najpierw chciałby usłyszeć opinię przywódców związkowych w kwestii trudnej sytuacji finansowej miasta. Daley podkreślił, że czeka na propozycje przywództwa związkowego odnośnie tego, w jaki sposób związki zawodowe mogłyby uczestniczyć w rozwiązaniu problemu budżetowego.
W poprzednich latach związki zawodowe konsekwentnie odrzucały próby wprowadzenia obowiązkowych urlopów bezpłatnych dla swoich członków.
(ao)
Kryzys finanasowy w Chicago - Rekordowe deficyty budżetowe
- 08/01/2008 07:25 PM
Reklama








