Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 12 grudnia 2025 03:53
Reklama KD Market

Afganistan popiera plan Obamy

Ambasador Afganistanu w Stanach Zjednoczonych Said Jawad z uznaniem przyjął główne części planu sen. Baracka Obamy odnośnie jego kraju. Unikając porównań między propozycjami Obamy i jego republikańskiego rywala do Białego Domu, Johna McCaina, Jawad argumentował, że wojna w Iraku odciągnęła uwagę, wojsko i fundusze z Afganistanu. Entuzjastycznie poparł propozycję Obamy o tropieniu liderów al-Kaidy w północno-zachodnim Pakistanie, nawet bez zgody tego kraju.

Przebywając z wizytą w Waszyngtonie nowy premier Pakistanu, Yousuf Raza Gilani, ostrzegł przed tego rodzaju akcjami, zastrzegając, że Amerykanie muszą uzyskać zgodę jego rządu na każdą operację militarną na pakistańskim terytorium.

"Bylibyśmy Pakistanowi wdzięczni, gdyby sam potrafił rozprawić się z ekstremistami. Jeśli nie może tego zrobić, jeśli nie ma na to funduszy, to dla własnego i naszego dobra oraz dla dobra świata powinien skorzystać z międzynarodowej pomocy. To są przestępcy, wrogowie ludzkości. Ludzkość powinna ich wyeliminować. Nie oszukujmy samych siebie kwestiami prawnymi, jak suwerenność", powiedział amb. Jawad.

Obama i McCain przedstawili dwa różne plany wobec Afganistanu. Republikanin z Arizony oskarża swego przeciwnika o naiwność i brak doświadczenia, co ma się wyrażać propozycją "bombardowania" sprzymierzeńca (Pakistanu). Obaj mają inne pomysły co do poprawy pogarszającej się sytuacji w Afganistanie, gdzie w tym miesiącu zginęło więcej amerykańskich żołnierzy niż w Iraku.
Obama, przeciwnik wojny w Iraku, wzywa do przeniesienia 2-3 brygad z Iraku do Afganistanu, co również zyskało poparcie Jawada.

"Od samego początku USA i członkowie koalicji potraktowali Afganistan z przymrużeniem oka. To był błąd. Teraz potrzebujemy więcej ludzi, funduszy i kompetencji".

McCain opowiada się za zachęceniem państw NATO do zwiększenia liczebności swych wojsk w Afganistanie. Według Jawada nie jest to propozycja, która może zaspokoić faktyczne potrzeby.

"Obecność NATO w Afganistanie ma polityczne znaczenie dla nas, Stanów Zjednoczonych i innych państw. Odpowiedzialność za walkę z terrorystami ponoszą Afgańczycy i Amerykanie. Doceniamy obecność NATO, lecz do walki potrzebujemy właściwie uzbrojonych żołnierzy".

Poparcie idei Obamy przez afgańskiego ambasadora świadczy, że demokratyczny kandydat jest postrzegany jako ekspert w zakresie polityki zagranicznej. Identyczną opinię wystawił Obamie premier Iraku, który w pełni poparł jego plan wycofania amerykańskich wojsk w ciągu 16 miesięcy od objęcia prezydentury. (eg)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama