(CST) – W ub. tygodniu szef finansów miasta nie wykluczył możliwości zwolnień z pracy policjantów i strażaków w ramach oszczędności wydatków, koniecznych z powodu wysokiego deficytu.
Na konferencji prasowej we wtorek burmistrz Daley gniewnie odpowiedział na pytanie o przypuszczalne zmniejszenie szeregów policji i straży pożarnej.
"Każdy się denerwuje. Wiem, potrzebujecie tytułów do gazet... W kraju panuje recesja, Są poważne problemy z gospodarką. Nie straszmy ludzi. Przed nami dużo pracy. Wiemy o tym i podejdziemy do roboty profesjonalnie" oświadczył Daley po ceremonii ukończenia zawodowych kursów przez 81 nowych strażaków, przyszłość których pozostaje pod znakiem zapytania.
"Nastąpiły ciężkie czasy... Nie można po prostu powiedzieć, że musimy przeprowadzić zwolnienia. Tu chodzi o ludzi. Ludzi z rodzinami".
Burmistrz nie odpowiedział na pytanie, czy najgorszy za tej generacji kryzys budżetowy Chicago da się rozwiązać bez zwalniania policjantów i strażaków, kiedy 55.4% wszystkich wydatków z funduszu korporacyjnego miasta idzie na publiczne bezpieczeństwo.
Również nowy komisarz straży pożarnej, John Brooks, odmówił odpowiedzi na pytanie, czy jego wydział da sobie radę w razie zwolnień strażaków i paramedyków. Rozmową na ten temat nie byli zainteresowani absolwenci akademii strażackiej, którzy wraz z burmistrzem i komisarzem obchodzili uroczyste wręczenie dyplomów na Navy Pier.
19 lutego 81 osób wybranych spośród 17,000 kandydatów, którzy w maju 2006 roku zdali wstępny egzamin na strażaków dostało się do akademii, gdzie rozpoczęli 6- miesięczne szkolenia. Był to pierwszy krok w stronę wypełnienia luki, jaka powstanie w przyszłym roku po spodziewanym odejściu na emeryturę 1000 strażaków. Średnia wieku strażaków wynosi 44 lata.
Byą to również pierwszy egzamin od 1995 roku, kiedy to wstępny test przerodził się w długotrwałą walkę sądową. Po nadejściu słabych wyników testów kandydatów z mniejszości etnicznych miasto zaniżyło wymagania i zatrudniło wybranych na chybił trafił 89 spośród 1800 kandydatów z najwyższymi kwalifikacjami.
W 2005 roku federalny sędzia orzekł, że sposób w jaki miasto rozwiązało ten problem uwiecznił tradycję zatrudniania białych strażaków, gdyż biali stanowili 78% "najlepiej kwalifikowanych".
Dwa miesiące temu prawny spór zakończył się w federalnym sądzie apelacyjnym, który odrzucił oskarżenie twierdząc, że zostało złożone zbyt późno. Tym samym sąd potencjalnie zaoszczędził chicagowskim podatnikom $100 milionów, jakie należałoby wypłacić w razie werdyktu na korzyść oskarżyciela. Decyzja sądu oznacza również, że 132 czarnych kandydatów na strażaków, których wówczas odrzucono, nie dostanie się do akademii. (eg)
Niepewna przyszłość nwoych strażaków
- 08/25/2008 02:05 PM
Reklama








