"Fikcja" w tytule recenzji może sugerować, że debiutancka książka Adama Latuska pt. "Haiku na końskim grzbiecie" zostanie poddana druzgocącej krytyce. Ale nic bardziej mylnego, czytałam tę malutką książkę (ma 20 stron) kilkakrotnie i za każdym razem miałam wrażenie, że mój umysł jest zbyt niedoskonały, aby objąć do końca ten olbrzymi ładunek emocji i inteligentnej prostoty wyrazu, objawiającej się w aforyz-mach Latuska.
"Haiku na końskim grzbiecie" to prawie doskonała wycieczka do źródeł spokoju i koncentracji w czasach, gdy króluje intelektualne lenistwo i emocjonalna arogancja.
Fikcja nie musi
być prawdopodobna by
stała się prawdą
albo
Język jak brzytwa
może skaleczyć ale
bólu nie zliże
"Haiku na końskim grzbiecie" to przepięknie wydana książka w limitowanej edycji trzystu egzemplarzy ręcznie numerowanych. To w zasadzie już biały kruk na polonijnym rynku.
Ta książka nie męczy, czyta się ją jak pierwszorzędny kryminał w miniaturowym formacie, z zapartym tchem.
Jest w tej książce sześćdziesiąt aforyzmów i jeśli poczujemy ilościowy niedosyt, to czytamy książkę raz jeszcze od nowa. Zapewniam, że się nie znudzimy, wręcz przeciwnie – nasze życie wypełni się pozytywną energią, która wypływa z treści aforyzmów:
Tam gdzie kończą się
słowa słychać muzykę
przeróżnych dźwięków
I następny –
Naturalny jest
ten kto robi to co chce
wtedy gdy nie chce
Do spokojnych tonów aforyzmów dochodzi szczególne poczucie humoru, czasem gorycz rzeczywistości, cynizm, altruizm i niekiedy paradoks:
Nawet w urynie
może być kropla czyjejś
uronionej łzy
To mówi wszystko o możliwościach artystycznych autora. Książkę tę polecam nie tylko kobietom. Kończę więc jeszcze jednym aforyzmem:
Zaciskając pas
pamiętaj że ktoś może
być bardziej głodny
TO JUŻ NIE FIKCJA!
Iza Kowal-Kwiatkowska
Fikcja na końskim grzbiecie
- 09/01/2008 04:42 PM
Reklama








