Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 11 grudnia 2025 18:59
Reklama KD Market

Wielka przygoda lotnicza braci Adamowiczów - Z Nowego Jorku do Warszawy ponad Atlantykiem w samolocie “Bellanca” 28 czerwca – 2 lipca 1934 r.

Szybkimi krokami zbliża się kolejna rocznica przelotu przez Atlantyk Północny pierwszych Polaków, braci Bolesława i Józefa Adamowiczów, którzy na samolocie “Bellanca” I-300 Special - NR707W z napisem na kadłubie “City of Warsaw” dokonali tego wyczynu, dołączając do grona bohaterów wielkich przelotów okresu międzywojennego. Rozsławili tym samym imię Polski, tak jak rok wcześniej, w 1933 r. uczynił to Stanisław Skarżyński, swoim przelotem nad Atlantykiem Południowym, z Senegalu w Afryce do Brazylii, gdzie przyjmowany był entuzjastycznie przez Polonię Ameryki Południowej.

Także wyczyn braci Adamowiczów odbił się szerokiem echem w Starym Kraju i na świecie. Ich powrót do USA, II wojna światowa i zmiany powojenne w Polsce nie sprzyjały utrwalaniu pamięci o nich, choć prasa lotnicza pisała o tym wyczynie wielokrotnie na przestrzeni lat. Są też na ten temat wzmianki w publikacjach połularno-naukowych i periodykach.

Od dwóch lat trwają w Starym Kraju przygotowania do godnego uczczenia tej znamiennej rocznicy. Osobiście, bazując tylko na dostępnych zdjęciach, dokonałem rekonstrukcji samolotu, wykonałem drewniany model, szczegółowy, w skali 1:72, składający się z ponad 200 detali.

Zebrałem ówczesne publikacje na ten temat z prasy amerykańskiej, niemieckiej i polskiej oraz zakupiłem wydaną w 1934 r. w Polslce, książkę autorstwa Adamowiczów “Przez Atlantyk”. W chwili obecnej prowadzę wymianękorespondencji, poprzez ambasadę Rumunii w Polsce, z rumuńskim Wojskowym Instytutem Historycznym na temat “Ballanki”, bowiem samolot Adamowiczów, pozostający w Polsce (po ich powrocie do USA w 1934 r.) we wrześniu 39’ został uszkodzony, dostał sięw ręce Niemców, którzy po remoncie samolotu, sprzedali maszynę w 1940 roku Rumunii.

Pełnił tamże, a także na froncie wschodnim, rolę samolotu sanitarnego. Widziany był w lecie 1942 r. na lotnisku w Odessie nad Morzem Czarnym (relacja pilota – Niemca).

Znając dzieje samolotu do września 1939 r. pragniemy dopisać w przygotowywanych publikacjach, także roddział rumuński tego sławnego samolotu, a w odniesieniu do braci Adamowiczów apelujemy do was, drodzy rodacy, szczególnie z Nowego Jorku – dołóżcie starań, aby odkryć dalsze ich losy.

Czy “Ballanca” była ich ostatnim samolotem? (dokumenty rejestracyjne C.A.A/F.A.A.). Jak potoczyło się ich życie po “wielkim skoku” przez Atlantyk, na jakim cmentarzu, cmentarzach są ich groby, daty śmierci i inne wszelkie godne odnotowania epizody z ich życia, szczególnie lotniczego. Jakże wdzięczny temat dla polonijnej młodzieży w USA, do poszukiwać w Internecie i na terenie Brooklynu. Tu podaję stary adres Bolesława Adamowicza: Ben Adamowicz, 25 Manhattan Ave., Brooklyn, New York, USA (z roku 1934).

Do listu dołączam fragment tego co napisał w swojej książce Bolesław Adamowicz:
“Później była wiadomość o locie Idzikowskiego i Kubali. Cały dzień na lotnisku czekaliśmy i nawet ze trzy razy wylatywaliśmy na spotkanie. Na lotnisku było wtedy ze 25,000 Polaków, czekających z nadzieją i trwogą na przylot Polaków. Kiedy stało się wiadomo, że lotników spotkał smutny los, byliśmy w prawdziwej rozpaczy i wtedy zawzięliśmy się w myślach, że przecież jakiś Polak musi zwyciężyć ocean, bo nie może być Polak gorszy od Amerykana, Anglika, Francuza albo Duńczyka i Włocha”.

Tak wielką była ich determinacja do pokonania Altantyku i rozsławienia imienia Polski, że mimo wcześniejszych niepowodzeń polskich lotników próbujących pokonać Atlantyk, pomyślnie dokonali przelotu. I dlatego musimy o nich pamiętać. Stąd nasz apel płynący ze Starego Kraju – w przyszłym roku – 2009 w dniach 28 czerwca – 2 lipca uczcijmy razem ich przelot. Zawiadomcie Polonię rozsianą po świecie, wspommijcie w radiu, w polskiej prasie i mie tylko polskiej, bowiem narody, które tracą pamięć, tracą życie.

Ze smutkiem wypada stwierdzić, że w naszej Ojczyźnie jak mawiał nasz sławny as myśliwski z II wojny światowej, generał brygady pilot Stanisław Skalski robi się zbyt małą, aby Polacy pamiętali kim są i skąd ich ród.

Wracając do Adamowiczów wspomnę, że opuścili zabór rosyjski – ich Janowszczyznę na Ziemi Wileńskiej w 1911 r. udając się za ocean, ale o Polsce pamięć ich była niezłomną, czego dali wyraz swoim p rzelotem.

A z pamięcią o sławnych Polakach, tu, w kraju, nie jest dobrze. Ze smutkiem stwierdzam, że odwiedzając grób innego sławnego lotnika, bohatera wielkiego przelotu z roku 1926 – Warszawa – Tobie Warszawa, pułkownika Bolesława Orlińskiego spoczywającego na wrocławskim cementarzu św. Rodziny (Sępolno) nie znajduje tam w ciągu roku dowodów pamięci poza czasem Wszystkich Świętych. Znamienne!

Zespół przygotowujący publikacje na 75-lecie przelotu Atlantyku przez braci Adamowiczów: Andrzej Glass – Warszawa, Marian Krzyżan – Zielona Góra, Kazmierz Mazurek – Zgorzelec, Andrzej Morgała – Sosnowiec, Wojciech Sankowski – Wrocław i inni, którzy poprzez swoje działania próbują utrwalić pamięć.
Ewentualne wiadomości o braciach Adamowiczach prosimy kierować na adres:
Kazimierz Mazurek
ul. Podwale 8
59-900 Zgorzelec
Poland.
Kazimierz Mazurek
P.S. Wiadomości o Adamowiczach w Internecie – język polski:
http://www.sampol.de/polski/Adamowiczowie/Adamowicz.htm
– język angielski:
http://longislandearlyfliers.org/news_archive/04aug–bellanca.html
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama