Aborcja polityczna jest to zabieg polegający na usuwaniu przeciwnika politycznego na początkowym etapie jego kariery, jeszcze “przed poczęciem”, przed startem do wyścigu wyborczego. Metodę taką można stosować na każdym etapie walki wyborczej, od wójta do prezydenta kraju.
Politycy uprawiający “szczurzy makiawelizm” wychodzą z bardzo praktycznego sposobu rozumowania: po co tracić energię na rywalizację wyborczą, jeżeli można przeciwnika zniszczyć przed wyborami, przyprawiając mu gębę nieudacznika, przestępcy czy ignoranta. Taki zabieg “aborcji politycznej” możemy obserwować obecnie w Polsce.
Platforma wszelkimi sposobami pragnie zdyskredytować Zbigniewa Ziobrę, przypisując mu “zbrodnie” niepopełnione. Platforma już nie atakuje PiS-u jako formacji politycznej, tylko poszczególne osoby z tej partii, wytypowane według sobie tylko znanego klucza. Obserwator z zewnątrz odnosi wrażenie, że w Polsce powstał scenariusz przyszłych wyborów prezydenckich, który przewidywał wariant ze Zbigniewem Ziobro jako ewentualnym kandydatem. Aby do tego nie dopuścić, atakuje się go już teraz, żeby go wykluczyć z tego wyścigu.
Platforma ma już żelaznego kandydata, obecnego premiera, ale inne ugrupowania nie odkryły jeszcze kart. Do wyborów mamy wiele czasu i mogą nastąpić zupełnie nieprzewidziane roszady prominentnych polityków, zmieniających partie jak rękawiczki. Przedstawicielem Platformy jest obecnie Radosław Sikorski, który dawniej był ministrem w rządzie PiS, a jeszcze dawniej w ROP. Oecnie jako minister spraw zagranicznych rządu koalicyjnego PO-PSL odwiedził przed kilkoma dniami Chicago, gdzie spotkał się z przedstawicielami środowisk polonijnych. Spotkanie miało miejsce w odnowionym konsulacie, w pięknym miejscu nad jeziorem Michigan.
Spodziewaliśmy się, że wreszcie usłyszymy przekonywujące argumenty, przemawiające za umieszczeniem w Polsce elementów tarczy rakietowej, ale z wyjątkiem zapewnień, że Polska znajduje się w świetnej kondycji, najlepszej od 300 lat, nic innego nie usłyszeliśmy. W czasie przemówienia pana ministra, po zdaniu podkreślającym sukces rządu polskiego podpisującego umowę o tarczy, zapanowała cisza i tylko jedna osoba zaczęła bić brawo, ale szybko przerwała. Na sali było około 200 osób.
Prawie każdy z nas rozumie interes rządu amerykańskiego wynikający z tej umowy, ale stosunki między krajami demokratycznymi powinny być bilateralne, czyli dwustronne, więc wypadałoby poznać zalety tej umowy od strony polskiej. Minister spraw zagranicznych RP nawet nie próbował je sformułować. zresztą nikt ze znanych mi osób, którzy dyskutują w TV i piszą w polskich tygodnikach, nie potrafi przedstawić konkretnych cyfr i korzyści z tego wynikających. Może premier Tusk ogłosi wreszcie konkurs na napisanie sensownego uzasadnienia. zwycięzca tego konkursu mógłby uzyskać czas antenowy w TVP i przedstawić nam w sposób logiczny ukrywane dotychczas zalety, których nie potrafią wykrztusić politycy. Miejmy nadzieję, że naród potrafi to ocenić jako suweren i ten pomysł zaakceptować lub odrzucić.
W Polsce tematem bardzo ważnym staje się przyszłość polskich stoczni. Platforma obciąża winą PiS, a PiS szuka winnych jeszcze dalej, ale wszyscy czekają na decyzję Unii Europejskiej. Platforma widzi ratunek dla tych stoczni w prywatyzacji. W totalnej prywatyzacji Platforma widzi metodę na załatwienie wszelkich problemów ekonomicznych w Polsce. A tu masz, babo, placek.
Najbardziej kapitalistyczne państwo świata upaństwowiło w tym tygodniu dwie najpotężniejsze prywatne instytucje finansowe z kapitałem tak niebotycznym, że trudnym do uwierzenia. Gdyby kierowali się kryteriami, jakimi posługuje się premier Tusk, to powinno się te instytucje sprywatyzować. Co prawda, prywatyzowanie prywatnego to jest zabieg dość bolesny, ale możliwy, np. bankructwo. Jeżeli tego nie zrobiono, to widocznie były uzasadnione powody. Z tej szokującej decyzji wynika jednak gotowa podpowiedź dla Platformy. Idąc tym torem trzeba dalej trzymać polskie stocznie jako instytucje państwowe, co okazuje się również dobrą metodą ratowania instytucji mających problemy finansowe.
Już te kilka przytoczonych przykładów uświadamia nam złożoność obecnego świata. Zapowiada się interesująca druga połowa roku. Nic na świecie nie jest wieczne, z wyjątkiem arognacji polityków.
10 września 2008
www.wojciechborkowski.com
Aborcja polityczna - Okiem felietonisty
- 09/12/2008 04:38 PM
Reklama








