Już w przedostatnich zawodach cyklu Grand Prix w Lonigo Nicki Pedersen może sobie zapewnić kolejny tytuł mistrza świata w jeździe na żużlu. Duńczykowi wystarczy 21 pkt, by niezależnie od wyniku Australijczyka Jasona Crumpa cieszyć się z obrony tytułu.
"Oczko" jest potrzebne Pedersenowi tylko w przypadku, gdy Crump w Lonigo wygra z kompletem punktów. Wówczas przed ostatnim turniejem 11 października w Gelsenkirchen Duńczyk miałby 25 punktów przewagi nad swoim najgroźniejszym rywalem (maksymalnie w każdym turnieju można zdobyć 24 pkt). Są to tylko teoretyczne rozważania, bowiem w praktyce szansa na to, że Pedersen nie zdobędzie złotego medalu, jest bardzo niewielka.
Bardziej interesująco zapowiada się walka o pozostałe dwa miejsca na podium. Kandydatów jest trzech, wśród nich Tomasz Gollob. Crump o siedem punktów wyprzedza Amerykanina Grega Hancocka i o dziewięć Polaka. Piąty w klasyfikacji generalnej Duńczyk Hans Andersen traci do Golloba już 16 pkt i ma niewielkie szanse na podium.
Za plecami najlepszych toczy się walka o miejsce w czołowej ósemce i prawo startu w przyszłorocznym cyklu GP. Obecnie na ósmej pozycji plasuje się Norweg z polskim paszportem Rune Holta, który tylko o jeden punkt wyprzedza Brytyjczyka Scotta Nichollsa i o cztery Szweda Fredrika Lindgrena.
Z "dziką kartą" wystartuje w Lonigo reprezentant gospodarzy Guglielmo Franchetti. Będzie to jego debiut w cyklu GP.








