Polska inteligencja na emigracji zawsze chciała wytłumaczyć się przed sobą z trudnego wyboru porzucenia kraju urodzenia. Częstym przedsięwzięciem terapeutycznym jest zapisywanie wyznań osobistych i przeżyć wewnętrznych w formie pamiętnika. Autentyczne wydarzenia z przeszłości i teraźniejszości podane są w formie analizy własnego życia lub relacji retrospektywnej, dokonanej z dystansu czasowego. Przeważa narracja w pierwszej osobie, utożsamiająca osobę narratora z bohaterem, zdarzają się jednak narracje w trzeciej osobie, mające służyć obiektywizacji tematu.
Coraz więcej na polonijnym rynku wydawniczym pojawia się pozycji, w których autorzy porównują swoje doświadczenia wyniesione z kraju młodości i kraju osiedlenia się. Różnorodność form prozy odsuwa je z pogranicza literatury jako takiej w stronę dokumentu o różnych płaszczyznach życia i kultur. Miałam przyjemność zapoznać się z pięcioma publikacjami, wydanymi niedawno sumptem autorów. Wszystkie te książki łączy jedno – przebija z nich miłość do obu ojczyzn.
Krystyna Gronkiewicz uczciła swoje siedemdziesiąte urodziny wydając pierwszą książkę – pamiętnik zatytułowany „Życie na dwóch kontynentach”. Jak pisze we wstępie: „ Patrząc wstecz na swoje życie, mogę śmiało powiedzieć, że z pewnością nie było one monotonne, lecz pełne zawirowań, niespodziewanych decyzji i zmian”. I o tym życiu, od pierwszych dziecięcych wspomnień w okupowanej przez Niemców Polsce, poprzez opowieść o Polsce odradzającej się i ponownie zniewolonej, aż po decyzję wyjazdu „na zawsze” na początku lat 80. i zaczynanie na nowo w Ameryce, mówi książka.
Narracja w formie chronologicznej opowieści czyni ten pamiętnik przede wszystkim autobiografią, ale ponieważ odnosi się do faktów historycznych bliskich naszej generacji, kształtuje obraz bliski dokumentowi. Książka została opublikowana w Krakowie w 2007 roku, a już w 2008 również w Krakowie autorka wydaje jakby ciąg dalszy swoich wspomnień, ale z zupełnie innej perspektywy.
Przebywając w Chicago poznaje innych emigrantów i zauważa, że obojętnie z jakich stron Polski ludzie tu przybyli i obojętnie z jakich warstw społecznych pochodzą, ich los emigrancki w gruncie rzeczy jest ten sam. I tak powstaje książka „Fakty z życia wzięte”, która jest zapisem opowieści pięciu mężczyzn przybyłych do Ameryki w różnych okresach i z różnych powodów, ale szukających tego samego – wolności i lepszego życia.
Krystyna Gronkiewicz nie jest pisarką sensu stricte, nie fabularyzuje, nie stylizuje. Pisze językiem prostym, zrozumiałym, co czyni jej historie bardziej autentycznymi. Książki są zapisem tego, co zdarzyło się w życiu naszej generacji.
Trochę inaczej opowiada swoje historie absolwentka filologii polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego Elżbieta Dudkowska. Jej książki opisują życie bohaterów, którzy oglądani i analizowani przez autorkę stanowią jej alter ego. Dwie pozycje tworzą tym razem dwie części połączone postaciami bohaterów, obejmując również dokumentację czasu i miejsca, w których są umieszczeni. „Anna w Chicago” i „Anna w Chicago. Część druga” zostały wydane tak jak poprzednio omawiane, pozycje, w Krakowie w roku 2007 i 2008.
Autorka stosuje styl zacierający gatunki literackie. Trochę tu literatury faktu, połączonej z dziennikiem intymnym i drobiazgowym opisem miejsc i wydarzeń. Dla swoich potrzeb uprawdopodobnienia opisów Dudkowska podpiera się bibliografią, co nie zdarza się w powieści czy fikcji. Ten zabieg potrzebny jest, aby przekazać jak najwięcej wiedzy w interesujących bohaterkę dziedzinach – walce z chorobą nowotworową i korzystania z przyjemności przebywania „tu i teraz”. Czytelnik dowie się więc o ciekawych miejscach Chicago i okolic, o organizowanych imprezach, miejscowych biznesach. Pozna lub przypomni sobie nazwiska ludzi popularnych w polonijnym środowisku oraz zakres ich działalności.
Lektura tych pozycji to jak podglądanie przez okno życia sąsiadów, typowej polskiej funkcjonalnej rodziny, która tworzy wzorzec, zachowując w odpowiedniej proporcji wartości potrzebne do pełnego i owocnego życia. Wartości tym ważniejsze, że kultywowane na emigracji.
Trzecim autorem, którego książka także podpada pod piśmiennictwo pamiętnikarskie jest Stanisław Boduch. Pozycja „ Z kraju nad Wisłą” została opublikowana w Chicago w 2006 roku. Historia życia autora, ułożona w porządku chronologicznym, świadczy o tym, kim jest, jakie ma zainteresowania i pasje, jakie wartości wyznaje. Jest to również historia sukcesu emigranta, który dzięki własnej pracy, pomysłowości a także tradycyjnemu wychowaniu osiągnął niezaprzeczalną pozycję wśród lokalnej społeczności.
Po opowiedzeniu swojego dotychczasowego życia Boduch przytacza 21 warunków, które potrzeba spełnić, aby osiągnąć życiowy sukces, i kończy słowami: „ Jestem niezwykle wdzięczny moim rodzicom, którzy wpoili we mnie twarde zasady uczciwego postępowania. (...) Pragnąłbym, aby czytelnicy tej książki szli podobną drogą, aby nie bali się wychodzenia ‘na zewnątrz’, zmian i podejmowania ryzyka. Z drugiej zaś strony chciałbym, aby odczuwali dumę z kraju, który ich wychował i nigdy się go nie wstydzili. Z całą pewnością możemy naszą kulturą i wiedzą wzbogacić Europę i Amerykę, jeśli potrafimy otworzyć się na przyjęcie kultury i wiedzy innych narodów”.
Dodam, że życzenie otwarcia się na kulturę dotyczy także współbraci z tej samej strefy językowej. Gdyż chociaż inteligencja polska na emigracji przejawia na pewno dumę z przynależności do polskiej grupy etnicznej, chociaż przejawia swoją miłość do kraju pochodzenia, interpretuje i tłumaczy innym zawiłości nowej ojczyzny, to nie potrafi jednej rzeczy. Nie potrafi się „sprzedać”, w znaczeniu przekonania innych inteligentów lub za takich się uważających, że wydawnictwa pamiętnikarskie, literatura faktu, dzienniki mają ogromną wartość historyczną, gdyż zachowują w pamięci fakty, które z latami zyskują wartość dokumentu, pozwalającego poznać nasze „tu i teraz”. Zachowują naszą generację.
Natomiast książki bez rozpoznania ich wartości przez współczesnych tworzą tylko „wydawniczy fenomen”, a publikujący je za własne fundusze autorzy uprawiają bardzo kosztowne hobby.
Bożena Jankowska
Fenomen wydawniczy
- 09/30/2008 07:10 AM
Reklama








