Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 11 grudnia 2025 17:02
Reklama KD Market

Puchar UEFA trener Austrii: nie będziemy bronić wyniku

Na pewnie nie będzie bronić wyniku, bo było by to ogromnym błędem - powiedział trener Austrii Wiedeń Karl Daxbacher podczas konferencji prasowej przed rewanżowym meczem pierwszej rundy Pucharu UEFA z Lechem Poznań. Pierwszy mecz Austriacy wygrali 2:1.


W czwartek o godz. 18.15 Lech, w obecności ok. 24 tysięcy widzów, podejmować będzie Austrię Wiedeń. Stawką spotkania jest awans do rozgrywek grupowych Pucharu UEFA. Szkoleniowiec wiedeńczyków Karl Daxbacher nie ukrywa, że ma doskonałą wiedzę na temat poznańskiego zespołu. "Oglądaliśmy dwa spotkania Lecha na żywo. Znamy jego mocne i słabe strony. Najbardziej obawiamy się Murawskiego, Stilicia, Lewandowskiego i Rengifo. Ta czwórka w dużej mierze decyduje o grze ofensywnej zespołu" - powiedział Daxbacher.


"W pierwszym spotkaniu, dzięki agresywnej grze w środku pola, udało nam się zneutralizować atut Lecha, jakim jest świetna gra krótkimi podaniami" - dodał.


Austriacy do Poznania przyjechali w najsilniejszym składzie. "Wystawimy przeciwko Lechowi najlepszy zespół, na jaki nas stać" - podkreślił Daxbacher.


Szkoleniowiec przyznał również, że choć wygrali pierwsze spotkanie 2:1, to w czwartek nie zamierzają bronić skromnej zaliczki. "Sądzę, że my też będziemy musieli strzelić jedną bramkę, by myśleć o awansie. Na pewnie nie będziemy bronić wyniku, bo było by to ogromnym błędem" - stwierdził.


Daxbacher pytany o porównanie sił obu drużyn, stwierdził, że poziom sportowy jest bardzo zbliżony. "Myślę, że liga polska i liga austriacka są na podobnym poziomie, podobnie jak nasze reprezentacje. Dlatego spodziewam się jutro wyrównanego pojedynku" - podsumował trener Austrii.


Tottenham przyjechał do Krakowa po zwycięstwo


Tottenham Hotspur przyjechał do Krakowa po zwycięstwo - oświadczył w środę trener angielskich piłkarzy Juande Ramos.


"Jesteśmy tutaj po to, aby wygrać" - powiedział w Krakowie Ramos.


Ramos jednak nie lekceważy Wisły: "Podobała mi się gra polskiego zespołu w pierwszym meczu. Według mnie poziom obu drużyn jest wyrównany."


Według niego wynik 2:1 w pierwszym meczu dla Tottenhamu nie jest złym wynikiem, ale nadal szanse na awans są wyrównane. Dlatego jego drużyna nie może myśleć o tym, że pokonała krakowian u siebie, lecz skupić się na czwartkowym pojedynku.


Trener Tottenhamu nie chciał mówić o sprawach personalnych, o tym na kogo postawi w czwartek. Podobnie wstrzemięźliwy był, gdy padło pytanie czy weźmie na siebie odpowiedzialność po ewentualnej porażce (czy ewentualnie poda się do dymisji): "Chciałbym zaznaczyć, że nie tylko trener, ale każdy kto pracuje w klubie jest odpowiedzialny za wyniki zespołu. Nie jest to jedna osoba, a jeżeli dojdzie do porażki odpowiedzialny za to będzie każdy z nas"


Spotkanie Wisła Kraków - Tottenham Hotspur rozpocznie się w czwartek o godz. 15.40 (wczesna godzina rozpoczęcie meczu jest spowodowana wymogami telewizji). W pierwszym meczu - w Anglii - Polacy przegrali 1:2.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama