Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama KD Market

Co zrobić z prawdą? (Korespondencja własna z Tel Awiwu)

Przez ca-ły czas coś niedobrego wisiało w powietrzu, ale dopiero teraz, kilka tygodni po walkach w Strefie Gazy, żołnierze zaczynają opowiadać. Na łamach poważnego dziennika “Haaretz” kilku żołnierzy i oficerów z elitarnych jednostek piechoty “Girati” i “Golani” opowiada o niegodnych zachowaniach niektórych uczestników wojny z Hamasem.
– Dostaliśmy rozkaz ostrzelania domu, mimo że wiedzieliśmy, że nie ma tam uzbrojonych Palestyńczyków – mówi C. – Zwróciłem na to uwagę dowódcy plutonu, ale zażądał wykonania rozkazu.
Czy była to lokalna inicjatywa dowódcy plutonu, czy też rozkaz przyszedł z góry? I jeżeli z góry, to z jakiego szczebla i kto był za to osobiście odpowiedzialny?
Okazuje się, że takich przypadków było więcej. – Niektórzy żołnierze nie wytrzymywali napięcia i strzelali do wszystkiego, co się ruszało – dodaje inny uczestnik walk.
– Czy strzelali również do cywilów? – pyta dziennikarz.
– Niestety, tak.
Atmosfera przestępczego rozluźnienia panowała nie tylko w niektórych jednostkach piechoty. Pewien pilot opowiada, że “przez pomyłkę” zbombardował dom mieszkalny, a oficer artylerii przyznaje: – nie pytaliśmy, czy cel został sprawdzony jako obiekt o charakterze wojskowym. Tego typu świadectwa zamieszczają również inne gazety, ale w odróżnieniu od ‘‘Haaretz” są to informacje z drugiej ręki. Cała prasa jest wstrząśnięta przykładami niegodnego zachowania wobec palestyńskiej ludności cywilnej.
– Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że na wojnie dzieją się różne rzeczy. Nawet w naszym wojsku, które dotychczas uchodziło za wojsko z sumieniem. Ale to, co teraz wychodzi na wierzch, obala mit o bezwzględnie normatywnym stosunku wobec niewinnych ludzi – mówi generał w stanie spoczynku, Efraim Hirsch, który kierował frontem północnym w czasie pierwszej wojny w Libanie.
Należy odnotować, że Naczelne Dowództwo Armii Izraelskiej błyskawicznie zareagowało na doniesienia prasowe. Żandarmeria wojskowa rozpoczęła śledztwo. Według niesprawdzonych doniesień, dokonała ona serii aresztowań. Problem polega teraz na tym, czy wojsko nie zechce zatuszować całej sprawy, obawiając się, że może ona otworzyć przysłowiową puszkę Pandory.
Nie wydaje się to możliwe, ponieważ większość społeczeństwa i wszystkie media domagają się pełnego ujawnienia prawdy. Nikt też nie zadowoli się śledztwem mającym na celu ujawnienie ‘‘potknięć” operacyjnych. Za to, co się stało, odpowiedzialni są konkretni ludzie, żołnierze, oficerowie, ale nie tylko.
Wypowiedzi ministra obrony, Ehuda Baraka, który aż do znudzenia powtarza, że armia izraelska jest najbardziej moralną armią świata, już nie wystarczają. Fakty i dowody mówią tym razem same za siebie.
Henryk Szafir
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama