Krótko po oburzeniu, jakie wywołała wypłata premii w AIG i Merrill Lynch, Citigroup, która wkrótce stanie się częściowo własnością amerykańskiego rządu, zwróciła się do Departamentu Skarbu z prośbą o zatwierdzenie specjalnych premii dla pracowników grożących odejściem.
Jako jeden z gigantów finansowych uratowanych przed upadkiem z funduszy rządowych Citigroup boryka się z narzuconymi przez Dept. Skarbu ograniczeniami wysokości poborów. Firma obawia się, że niedostateczne wynagrodzenie sprawi, że straci największe talenty z działu wymiany środków energetycznych, Phibro, jeśli nie będą odpowiednio opłaceni.
Phibro, który przynosi bankowi setki milionów w profitach, wypłacał swym pracownikom nadzwyczaj szczodre premie, w tym około $100 milionów dyrektorowi tego działu Andrew Hallowi.
Szef Citigroup, Vikram Pandit, już na początku kwietnia omawiał kwestie premii z sekretarzem skarbu Timem Geithnerem. Rozważano trzy różne opcje. Nie wiadomo jednak, na czym ostatecznie stanęło.
Tymczasem Citigroup za wszelką cenę chce zatrzymać ludzi, którym zagraniczne banki proponują dużo lepsze warunki płac. Dlatego Vikram Pandit błaga Geithnera o pozwolenie na wypłacenie specjalnych premii, stanowiących równowartość 50% pełnych wynarodzeń z ostatnich trzech lat. (WSJ – eg)
Błagania o zgodę na wypłatę premii
- 05/04/2009 03:48 PM
Reklama








