Bramki: 1:0 Bartosz Ślusarski (56-głową).
Żółta kartka - Cracovia Kraków: Łukasz Tupalski, Jakub Kaszuba, Bartosz Ślusarski. Polonia Warszawa: Jarosław Lato.
Sędzia: Jacek Walczyński (Lublin). Widzów 5 500.
Cracovia Kraków: Marcin Cabaj - Paweł Sasin, Piotr Polczak, Łukasz Tupalski, Łukasz Derbich - Dariusz Pawlusiński, Sławomir Szeliga (74. Arkadiusz Baran), Dariusz Kłus, Paweł Nowak (90. Michał Karwan), Bartosz Ślusarski - Jakub Kaszuba (64. Łukasz Mierzejewski).
Polonia Warszawa: Sebastian Przyrowski - Łukasz Piątek (77. Adrian Mierzejewski), Tomasz Jodłowiec, Łukasz Skrzyński, Vlade Lazarevski - Łukasz Trałka, Igor Kozioł, Damian Jaroń (46. Daniel Gołębiewski), Jarosław Lato - Radosław Majewski (86. Jacek Pawłowski), Filip Ivanovski.
Przed meczem działacze Cracovii zrobili wiele aby mecz z Polonią skończył się korzystnym wynikiem dla "Pasów". Piłkarze po meczu w Bytomiu wyjechali na kilkudniowy obóz do Zakopanego, a ceny biletów na niedzielny pojedynek obniżono, aby jak najwięcej kibiców wspomagało zawodników podczas tego pojedynku (na obiekt przyszła rekordowa w tym sezonie ilość widzów - 5 500).
"Tylko zwycięstwo" skandowali przed meczem krakowscy kibice i Cracovia wygrała ale objęła prowadzenie dopiero w 56 min. Po świetnym dośrodkowaniu z lewej strony Łukasza Derbicha kapitalną "główką" popisał się Bartosz Ślusarski.
Krakowianie od początku rzucili się do ataku - długimi okresami mieli inicjatywę - ale to zespół z Warszawy pierwszy stworzył groźną sytuację - w 16 min. Tomasz Jodłowiec ładnie się złożył do strzału ale piłka przeleciała obok słupka.
Minutę później Bartosz Ślusarski stanął przed szansą strzelenia gola ale nie wiedzieć czemu podał niecelnie do Jakuba Kaszuby i piłka wyszła poza plac gry. Z kolei w 18. minucie kibice oklaskiwali ładny strzał Dariusza Pawlusińskiego (ale także niecelny).
Druga połowę Cracovia mogła zacząć od wysokiego "C". W polu karnym Polonii powstało olbrzymie zamieszanie, piłka trafiła do Jakuba Kaszuby, który uderzył mocno ale minimalnie niecelnie.
W 54. minucie ten sam zawodnik Cracovii znów miał okazję do zdobycia gola. Mając w polu karnym przed sobą tylko Sebastiana Przyrowskiego uderzył obok słupka. Inna sprawa, że miał "na plecach" warszawskiego obrońcę. Jednak dwie minuty później było 1:0.
Polonia zaczęła grać po przerwie dopiero w 65 min. Wcześniej sporadycznie piłkarzom z Warszawy udawało się przejść połowę boiska. Potem mieli oni kilka okazji do wyrównania. Na przykład w 77. minucie Filip Ivanovski popisał się pięknym strzałem z ok. 20 m ale Marcin Cabaj wybił piłkę nad poprzeczką na róg. Z kolei "główka" Tomasza Jodłowca z 86. minucie była minimalnie niecelna.








