Zwycięską bitwę pod Monte Cassino wszyscy dzisiaj wspominamy ze szczególnym sentymentem. Mamy zawsze przed oczyma polski cmentarz wojenny, klasztor drzemiący na wzgórzu i czerwone maki zawsze kwitnące na grobach.
Na wojennym cmentarzu pochowano 1072 polskich żołnierzy. To właśnie podczas walk o klasztorne wzgórze z okolic obecnego cmentarza szło główne uderzenie 3 Dywizji Strzelców Karpackich. Jakie to przykre, że żołnierze wyprowadzeni przez gen. Władysława Andersa z sowieckich obozów śmierci znaleźli śmierć we Włoszech. Ale ta śmierć nie była daremna, żołnierze bili się też o wolność swego ukochanego kraju, o Polskę.
W 1944 roku trwały heroiczne walki z Niemcami o klasztorne wzgórze. Kilkakrotne ataki aliantów nie powiodły się. Dopiero udane akcje polskiego żołnierza pozwoliły wyprzeć Niemców ze wzgórza. To już 65 lat minęło od tamtych wydarzeń. Ale pamięć o bohaterskich czynach polskiego żołnierza wciąż trwa.
Henryk Zygmunt – chicagowski artysta i dziennikarz – wraz z grupą weteranów i ks. proboszczem z parafii św. Ferdynanda – zorganizował uroczysty koncert honorujący 65. rocznicę zwycięskiej bitwy o klasztor i wzgórze Monte Cassino.
W niedzielę 17 maja w kościele św. Ferdynanda było bardzo uroczyście, panowała patriotyczna atmosfera.
Po mszy świętej odbył się uroczysty koncert, honorujący tamto historyczne wydarzenie. Wystąpili chicagowscy artyści: Henryk Zygmunt, Anna Jeleń, Emila Walasik (uczennica), Józef Furgał, Janusz Lorenowicz i Marek Kulisiewicz.
Zaprezentowano ciekawy program artystyczny, śpiewano patriotyczne pieśni i recytowano wiersze. Wykonano między innymi utwory: "Niebieskie rozwińmy sztandary", "Karpacka Brygada", "Czerwone maki", "Hymn Polaków na obczyźnie", "Póki Polska żyje w nas"; były też wspomnienia żołnierza, uczestnika walk. Kościół św. Ferdynanda wypełniony był po brzegi, przybyło wielu weteranów, liczne grupy młodzieży szkolnej, harcerze, także rzesze Polonii.
Dobrze, że w Chicago pamiętamy o naszej narodowej historii. Dobrze, że przypominamy młodemu pokoleniu tamten wojenny okres. Pamięć historyczna musi trwać, to nasz obowiązek wobec młodego pokolenia.
Słowa podzięki należą się Henrykowi Zygmuntowi, który z ogromnym zapałem i wielkim sercem organizuje już od kilku lat historyczne uroczystości dla Polonii. Jego talent, duża wiedza historyczna i zdolności organizacyjne pozwalają mu przybliżać Polonii naszą przeszłość historyczną pełną chwały, czasem także smutku i zadumy.
Polegli żołnierze śpią błogo na cmentarzu pod Monte Cassino, a my wciąż śpiewamy im patriotyczną pieśń "Czerwone maki na Monte Cassino", napisaną przez Feliksa Konarskiego Ref-Rena.
…
Czerwone maki na Monte Cassino,
Zamiast rosy piły polską krew...
Po tych makach szedł żołnierz i ginął,
Lecz od śmierci silniejszy był gniew!
Przejdą lata i wieki przeminą,
Pozostaną ślady dawnych dni!...
I tylko maki na Monte Cassino
Czerwieńsze będą,
bo z polskiej wzrosną krwi!
Janusz Kopeć
Już zakwitły czerwone maki - 65. rocznica bitwy pod Monte Cassino
- 05/29/2009 06:08 AM
Reklama








