Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 8 grudnia 2025 22:37
Reklama KD Market

Pod paryskim niebem na nowej scenie

Mamy nową scenę dla polonijnych imprez. Scena Kameralna w Centrum Kopernikowskim ma widownię większą niż popularne sceny kawiarniane, ale łatwiejszą do zapełnienia od dużych sal teatralnych.

Jest to scena – jak przekonali się widzowie wieczoru francuskiej piosenki "Sous le ciel de Paris" – instalowana na szczególne okazje w foyer Centrum i zmieniająca je nie do poznania przy pomocy kilku zasłon i wniesionych krzeseł.
Jak natomiast przekonali się organizatorzy wieczoru inaugurującego tę scenę (Fundacja Kopernikowska i Orkiestra Symfoniczna im. Paderewskiego), pojemność jej widowni ma właściwości dobrej gumy – rozciąga się niemal bez końca, wystarczy wnosić wystarczająco dużo krzeseł. Ma też trudną do przecenienia zaletę, jaką jest bezpośredni dostęp do baru.

Ale wróćmy do sprawy najważniejszej, czyli do piątkowego spektaklu, którego scenariusz napisała Joanna Kmieć, prowadząca całość wraz z Mirkiem Krawczykiem.

Podawany od kawiarnianego stolika obszerny tekst, oscylujący między konferansjerką a informującą prelekcją, wprowadzał słuchaczy w nastrój rozśpiewanych paryskich kawiarenek – cafe-chantant i paryskiej Olympii, przybliżał historię francuskiej piosenki i sylwetki największych piosenkarzy – Edith Piaf, Juliette Greco, Maurice'a Chevaliera, Charles'a Aznavoura i Jacques'a Brela. Na marginesie: trochę szkoda, że nie znalazło się miejsce dla Lucienne Boyer z jej niezapomnianym "Parlez-moi d'amour".

Najpiękniejsze i najbardziej znane piosenki śpiewali z profesjonalną ekspresją – po polsku i po francusku – aktorzy: Agata Paleczny, Ewa Staniszewska i Krzysztof Arsenowicz.

Znakomicie wypadła też strona muzyczna. Dwaj akordeoniści: Marek Lichota i Andrzej Walkosz pięknie zagrali wiązankę znanych melodii i choć ścisk na widowni nie pozwolił im chodzić – jak było planowane – między słuchaczami, to kontakt muzyczny został nawiązany i dalej był już coraz cieplejszy.

Janusz Pliwko przy klawiaturze, Bartek Kuchno z gitarą, perkusista Tim Mulvenna i kontrabasista Krzysztof Pabian – kierownik muzyczny spektaklu, tworzyli wraz z akordeonistami iście francus-ki zespół i zbierali wielkie, zasłużone brawa.

Pomysłowa, a oszczędna scenografia autorstwa Piotra Kukuły stwarzała paryski klimat już od samego wejścia. Widzowie wchodzili przez główną salę Centrum Kopernikowskiego, gdzie na scenie malarz (Stefan Niedorezo) pracował przy sztalugach, mając przed oczami rozległą panoramę Paryża, a kilka osób pogrążonych w rozmowie siedziało przy kawiarnianym stoliku. Całości dopełniała wystawa mówiąca o słynnych paryskich piosenkarzach.

Jarzący się nad głowami wykonawców napis OLYMPIA, sylweta Wieży Eiffela i inne szczegóły scenografii nie pozostawiały wątpliwości co do miejsca "akcji".
Cały "niebiański" zespół zebrał gorące owacje. Zapowiada to świetlaną przyszłość dla całego planowanego cyklu wieczorów z piosenką różnych krajów. Na podstawie innych imprez z ostatniego weekendu można się domyślać, że jednym z kolejnych będzie spotkanie z piosenką rosyjską. Ale… nie jestem jasnowidzem; dopiero się uczę – jak mówi Evgen Malinovskiy.
A więc – do następnego takiego wieczoru na Scenie Kameralnej!
Krystyna Cygielska
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama