Jerozolima (WP) – Izraelska policja opowiedziała się za postawieniem w stan oskarżenia ministra spraw zagranicznych Avigdora Liebermana za łapówkarstwo, defraudacje, pranie pieniędzy, zastraszanie świadków przestępstw i przeszkadzanie w dochodzeniach. Rekomendacje policji muszą być zatwierdzone przez prokuratora generalnego Menachema Mazuza, zanim Lieberman zostanie formalnie oskarżony. Może to nastąpić za kilka tygodni a nawet miesięcy. W razie oskarżenia minister będzie musiał zrezygnować ze stanowiska.
"Od trzynastu lat policja prowadzi przeciw mnie kampanię oszczerstw. Im większego znaczenia politycznego nabiera moja partia Yisrael Beitenu i ja osobiście, tym bardziej nasilają się prześladowania. Jestem niewinny. Wszystkie zarzuty to nic innego jak prawne tortury", oświadczył minister Lieberman.
Izraelska gazeta Haaretz informuje, że w latach 2004-2007, kiedy nie był członkiem parlamentu ani ministrem, pracował w firmie swej córki, która w tym czasie otrzymała z zagranicy z nieznanego źródła 3 mln. dol. za "konsultacje biznesowe".
Lieberman założył i stoi na czele partii Yisrael Beitenu, (Izrael jest naszym domem), która jest kluczowym członkiem koalicyjnego rządu i ma silne poparcie wśród rosyjskich imigrantów. Partia ta w ostatnich wyborach wygrała 15 miejsc w parlamencie.
Lieberman mieszka w żydowskim osiedlu na Zachodnim Brzegu. Proponuje składanie przysięgi lojalności przez wszystkich Izraelczyków. Jest to ruch wymierzony przeciw obywatelom pochodzeniai arabskiego. Opowiada się również za oddaniem niektórych obszarów Izraela zamieszkiwanych w większości przez Arabów przyszłemu państwu palestyńskiemu, co pozbawi dziesiątki tysięcy Arabów izraelskiego obywatelstwa.
"Lieberman nie jest skutecznym ministrem. Arabscy ministrowie spraw zagranicznych bojkotują go, Europejczycy rozmawiają z nim niechętnie, nawet z Amerykanami nie potrafi się dogadać", mówi o Liebermanie redaktor Haaretz, Aluf Benn. (eg)
Izraelska policja oskarża ministra
- 08/10/2009 04:46 AM
Reklama








