Chicago (Internet, inf. wł.) – Władze chicagowskiej oświaty publicznej apelują gorąco do uczniów, aby stawili się w szkole pierwszego dnia nauki, we wtorek 8 września, po Dniu Pracy (Labor Day).
Jak co roku, na dwa tygodnie przed rozpoczęciem szkoły nasila się kampania przypominająca dzieciom, młodzieży i rodzicom, jak bardzo ważna jest obecność w pierwszym dniu zajęć.
W kampanii biorą udział znani sportowcy występujący w ogłoszeniach radiowych i telewizyjnych. Ponadto wszyscy uczniowie zawiadamiani są o pierwszym dniu szkoły telefonicznie, a niektórzy nawet odwiedzani w domach.
Władze oświatowe przypominają, że na podstawie frekwencji w pierwszym dniu nauki obliczana jest wysokość funduszy stanowych na wydatki w poszczególnych okręgach szkolnych. Jeśli w pierwszym dniu zajęć przyjdzie do szkół mniej uczniów niż w roku ubiegłym, to oświata chicagowska otrzyma jeszcze mniej pieniędzy niż dotychczas.
Dyrektor wykonawczy chicagowskiej oświaty publicznej, Ron Huberman, przypomniał, że od roku 2000 frekwencja w pierwszym dniu nauki wzrosła o ponad 17 procent i ma tendencję wzrostową. Jak podkreślił Huberman, 17 procent reprezentuje dodatkowe 68 tys. uczniów w klasach.
W ubiegłym roku w pierwszym dniu nauki 2 września odnotowano rekordową frekwencję wynoszącą 93,7 procenta, o 0,7 procenta większą niż w roku ubiegłym.
Do klas przyszło 379,485 uczniów ze wszystkich 405 tysięcy.
W 2006 roku w pierwszym dniu zajęć w szkołach chicagowskich obecnych było 93 procent uczniów, o 8 procent więcej niż w roku 2001.
(ao)
Starania o dobrą frekwencję
- 08/31/2009 03:48 PM
Reklama








