Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama KD Market

Nielegalni zostają w USA. Bez pracy

Nowa metoda walki z nielegalnymi imigrantami wprowadzona przez administrację prezydenta Baracka Obamy nie przewiduje już nalotów na nielegalnych prowadzących zazwyczaj do ich deportacji. Teraz na celowniku agentów federalnych znajdą się przedsiębiorcy zatrudniający nielegalnych imigrantów. Rutynowe inspekcje sprawią, że pracodawcy dwa razy zastanowią się zanim w przyszłości zatrudnia...
Reklama
Nowa metoda walki z nielegalnymi imigrantami wprowadzona przez administrację prezydenta Baracka Obamy nie przewiduje już nalotów na nielegalnych prowadzących zazwyczaj do ich deportacji. Teraz na celowniku agentów federalnych znajdą się przedsiębiorcy zatrudniający nielegalnych imigrantów. Rutynowe inspekcje sprawią, że pracodawcy dwa razy zastanowią się zanim w przyszłości zatrudnia nielegalnie pracownika.
Kontrole nazywane przez pracodawców „cichymi nalotami” polegają na weryfikacji akt i list płac przedsiębiorstw. Zdemaskowani zostaną wszyscy nielegalnie zatrudnieni w danej firmie, nie tylko ci, których udawało się ująć podczas nalotu, jak to miało miejsce dotychczas. Inspekcje mają być dużo skuteczniejsze niż propagowane przez Busha masowe deportacje. Tylko w tym roku, amerykańskie służby imigracyjne (Immigration and Customs Enforcement) skontrolowały ponad 2,900 przedsiębiorstw i przyczyniły się do pozbawienia stanowisk pracy tysięcy imigrantów nakładając łącznie na pracodawców rekordową grzywnę w wysokości 3 milionów dolarów. Nowe kontrole potwierdzają, iż administracja Obamy zdaje sobie sprawę, że potraktowanie 11 mln nielegalnych imigrantów jako przestępców mogłoby załamać funkcjonowanie państwa. – Setki funkcjonariuszy nie będzie już robić nalotów na jedną firmę. Teraz jeden agent będzie ścigał setki pracodawców – tak podsumowuje korzyści płynące z nowych regulacji Mark K. Reed, prezes Border Management Strategies, spółki konsultingowej z Tuscon zajmującej się doradztwem w sprawie nielegalnej imigracji. – I nie ma żadnych krzyków, tragedii, rozdzielania rodzin czy potrzeby użycia kajdanek – dodaje. Jednak sprawa nielegalnych imigrantów jest bardziej złożona niż się wydaje. Republikanie podkreślają, że wyrzuceni z jednego miejsca pracy, nielegalnie imigranci udadzą się za chlebem do innego pracodawcy. A pracy na farmach czy w fabrykach Amerykanie podejmują się niechętnie, mimo recesji. Według danych Departamentu Pracy 60 proc. zatrudnionym na farmach to nielegalni imigranci. Prezydent Obama w zeszłym tygodniu oświadczył, że reforma imigracyjna będzie przebiegać na dwóch płaszczyznach. Osobno administracja zajmie się problemem zatrudniania nielegalnych imigrantów i kontrolą granic. A następnie poruszona zostanie kwestia przyznania prawa pobytu na terenie Stanów Zjednoczonych milionom imigrantów przebywających obecnie w USA. Jednak według Białego Domu mało prawdopodobne jest przeprowadzenie gruntownej reformy jeszcze w tym roku. AS (Fox News, MSNBC) Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Reklama
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama