Redakcja
Kandydatów przybywa jak grzybów po deszczu
Wiarygodne źródła informacji ujawniły wczoraj, że choć Emanuel kompletuje komitet kampanijny i zbiera podpisy wyborców, to jeszcze się waha. Wraz z żoną Amy analizują wszystkie "za" i "przeciw" udziału w wyścigu o urząd burmistrza. Sporą przeszkodą wydaje się być ponowne przeniesienie do szkoły w Chicago z Waszyngtonu trojga dzieci państwa Emanuel. Decyzję utrudnia też niemożność powrotu do domu rodzinnego w Chicago, w okolicy 4200 North Hermitage, ponieważ Emanuel wynajął dom do czerwca 2011 roku i lokator nie chce wycofać się z umowy na wynajem. *** Kongresman Luis Gutierrez skrytykował 27 września Rahma Emanuela za bierność w kwestiach reformy imigracyjnej. Gutierrez wyraził też zdziwienie, że Emanuel, potencjalny kandydat na burmistrza Chicago, rozmawiał z innymi potencjalnymi kandydatami, kongresmanami Danny Davisem, Jesse Jacksonem juniorem i Michaelem Quigley, ale nie rozmawiał z nim – to znaczy z Gutierrezem. Gutierrez jeszcze nie ogłosił swojej kandydatury na burmistrza i zapowiedział, że decyzję podejmie po listopadowych wyborach. *** Tymczasem liczne grono kandydatów na burmistrza nie przestaje rosnąć. W poniedziałek 27 września przyłączył się do niego Gery Chico, prezes rady nadzorczej chicagowskich uczelni publicznych, City Colleges. Chico, z zawodu adwokat, pracował kiedyś dla burmistrza Daley jako jego szef personelu. W latach 90. przewodniczący Chicagowskiej Rady Szkolnej, wraz z dyrektorem wykonawczym CPS Paulem Vallasem odpowiedzialny był za radykalną reformę oświaty publicznej. W 2006 roku bez powodzenia ubiegał się o urząd senatora USA. *** Również 27 września były przewodniczący Senatu Illinois, Emil Jones, potwierdził, że rozpoczął zbieranie podpisów wyborców pod petycją nominacyjną na burmistrza. Jones podkreślił, że jeszcze nie jest zdecydowany, czy wysunie swoją kandydaturę na najwyższy w mieście urząd. *** Senator stanowy Ricky Hendon, też potencjalny kandydat na burmistrza, proponuje uruchomienie pięciu pływających kasyn – w tym dwóch w Chicago – w celu uzyskania nowych źródeł dochodu, dzięki którym można byłoby uzupełnić deficyty budżetowe stanu i miasta. Z podobną propozycją wystąpił niedawno radny chicagowski, Bob Fioretti (polsko-włoskiego pochodzenia), też potencjalny kandydat na burmistrza, który proponuje lądowe kasyno w śródmieściu. Jego zdaniem, zanim zostanie wybudowane permanentne kasyno – co zabierze trochę czasu – można w ciągu kilku tygodni uruchomić tymczasowe. (ao)
