Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 8 grudnia 2025 10:02
Reklama KD Market

Minął tydzień 10/8

O czym mówi Ameryka





Kandydatka na senatora, republikanka z Connecticut, Linda McMahon nie ma pewności, czy ustanowione przez federalny rząd minimalne stawki płac są uzasadnione. Przed rozpoczęciem kampanii wyborczej McMahon była CEO World Wrestling Entertainment, z zarobkami $46 milionów rocznie.


 


Najniższe stawki płac wzrosły w 2009 roku z $6.55 do $7.25 na godzinę.


 


Uwagi Lindy McMahon wykorzystał jej demokratyczny rywal, prokurator generalny Connecticut, Richard Blumenthal. "Nic dziwnego, że multimilionerka, która bez zmrużenia oka zwolniła 10% swoich pracowników, myśli również o obniżeniu ich stawek".


 


Blumenthal do niedawna uchodził za faworyta wyborców. Od jakiegoś czasu sugerował, że uczestniczył w wojnie wietnamskiej. Stracił popularność z chwilą, gdy okazało się, że nigdy w Wietnamie nie był.


 


***


Republikański kandydat do senatu z Alaski, popierany przez Tea Party Joe Miller, uważa, że rząd federalny nie powinien zajmować się takimi sprawami, jak ustalanie minimalnych stawek płac. Co więcej, pomoc dla bezrobotnych interpretuje jako naruszanie Konstytucji. Dlatego znalazł się w kłopocie, gdy wyszło na jaw, że jego żona Kathleen przez pewien czas pobierała świadczenia dla bezrobotnych i to w czasie, gdy straciła zatrudnienie w jego biurze, kiedy był sędzią sądu okręgowego w Fairbanks. Millerowi zarzucono nepotyzm, choć z uporem twierdził, że w 2002 roku dość powszechnie sędziowie zatrudniali tych samych członków swojej rodziny, którzy pracowali dla nich w prywatnej praktyce adwokackiej.


 


***


Joe Miller naraził się również swej popleczniczce Sarze Palin i jej mężowi, a swemu przyjacielowi, Toddowi.


 


Todd ma Millerowi za złe, że w programie Neila Cavuto z Fox News na pytanie, czy uważa Sarę Palin za dobrą kandydatkę na prezydenta, zamiast bezwzględnie ją poprzeć, odpowiedział, że widzi wielu dobrych kandydatów na ten urząd. Palin wyrzuca Millerowi niewdzięczność za ryzyko, jakie podjęła popierając jego kandydaturę przeciw sen. Lisie Murkowski.


 


***


Ulubienica Tea Party, kandydatka Partii Republikańskiej z Delaware do Senatu, Christine O´Donnell, w czasie debaty w 2006, gdy ubiegała się o wejście do stanowego senatu, powiedziała, że jest w posiadaniu tajnych informacji o spisku Chin knujących przejęcie kontroli nad Stanami Zjednoczonymi.


 


Naciskana o podanie źródeł informacji sugerowała, iż pochodzą od misjonarzy wysyłanych do Chin przez organizacje nonprofit.


 


***


Rush Limbaugh od dawna przekracza wszelkie bariery przyzwoitości wobec prezydenta Stanów Zjednoczonych. Od miesięcy nazywa Baracka Obamę imamem i robi wszystko, by obrzydzić szeregowym Amerykanom korzystne dla nich programy, wmawiając konserwatystom, że popieranie żądań najbogatszej warstwy społeczeństwa leży w ich interesie.


 


Ostatnio, bezkarny, bo finansowany przez najbogatsze korporacje, Limbaugh wygłosił brutalną tyradę w związku z planem utrzymania ulg podatkowych dla rodzin z dochodami do $250,000 rocznie i zniesienia ulg dla najbogatszych 2% Amerykanów. Obama proponuje podnieść podatki tej grupie obywateli zaledwie o 3.6% i to po odliczeniu pierwszych 250 tysięcy dolarów dochodów. Fakt ten tak rozwścieczył Rusha Limbaugh, że pozwolił sobie nazwać prezydenta "jackass" i "idiotą", w zakresie rozumienie kapitalizmu.


 


Rozmowy o zależnościach między podatkami a rozwojem gospodarczym kraju nie mają sensu z tej prostej przyczyny, że wprowadzone przez George´a W. Busha cięcia nie przyczyniły się do zwiększenia miejsc pracy w USA, za to pozwoliły korporacjom na większe inwestycje w Chinach i Indiach, tym samym niszcząc zatrudnienie w kraju.


 


***


Rush Limbaugh za idiotę musi mieć również inwestora-legendę Warrena Buffeta, który opowiedział się za cięciem podatków dla wszystkich, z wyjątkiem najbogatszych Amerykanów.


 


Buffett, którego majątek szacuje się na $45 miliardów, od kilku lat domaga się nałożenia wyższych podatków na tę grupę ludzi, wychodząc z założenia, że bogaci muszą ponosić większy ciężar podatkowy. Nieustannie zwraca uwagę, że procentowo płaci niższe podatki niż jego pracownicy, mimo że nie korzysta z luk podatkowych.


 


***


Na trzy tygodnie przed wyborami, kiedy konserwatyści wpadają w euforię z nadzieją na przejęcie kontroli nad obu izbami Kongresu, liderzy Partii Republikańskiej przystąpili do temperowania nadmiernych oczekiwań.


 


Przewodniczący senatorskiego komitetu republikańskiego, sen. John Cornyn z Teksasu, ostudził nieco zapały ostrzegając, że Kongres nie będzie w stanie znieść reformy służby zdrowia nawet po zwycięskich wyborach do Izby Reprezentantów, lecz bez absolutnej większości w Senacie. A w taki sukces Cornyn nie wierzy. Poważne wątpliwości co do zwycięstwa dającego republikanom możliwość sterowania pracami ustawodawczymi wyraził też były przewodniczący Partii Republikańskiej, gubernator Mississippi Haley Barbour.


 


***


Marszałek Izby Reprezentantów Nancy Pelosi wezwała demokratycznych ustawodawców do podkreślania silnych związków między republikanami a korporacyjnymi interesami.


 


Decyzja Sądu Najwyższego zezwalająca korporacjom i innym grupom na nieograniczone wydatki na federalne wybory dała wolną rękę korporacjom. Korporacyjne pieniądze płyną wartkim strumieniem na konta republikańskich kandydatów, wprawiając demokratów w nerwowy stan. Znacznie mniejsze datki na kampanie demokratów nadchodzą ze związków zawodowych, organizacji kobiecych i obrońców środowiska.


 


Grupy popierające republikanów już zobowiązały się wydać $200 milionów na listopadowe wybory. Organizacje liberalne przeznaczyły na ten cel zaledwie $7 milionów.


 


Pelosi obiecuje, że będzie napiętnować republikanów jako oddanych zwolenników wielkich globalnych korporacji, wielkich banków i wielkich ubezpieczalni medycznych aż etykieta ta przylgnie do nich niczym psie g.... do buta.


 


Pani marszałek zwraca uwagę, że 8 lat republikańskich rządów sprowadziło kraj na krawędź bankructwa. Ma za złe, że zamiast pomagać, przeszkadzali prezydentowi i Kongresowi w wyprowadzeniu państwa na prostą i przypomina, że ekonomiści twierdzą, iż bez decyzji, które zapadły wbrew republikanom, bezrobocie wynosiłoby teraz 14.5%.


 


***


Na spotkaniu w Minnesocie wiceprezydent Joe Biden powiedział, że Amerykanie byli zdewastowani ośmioma latami zaniedbań, maskowania finansowej piramidy na Wall Street, wzrostu zadłużeń państwa i strat ekonomicznych średniej klasy. "Kiedy przyszliśmy do Białego Domu wręczono nam rachunek długów na $1.3 biliona z ostrzeżeniem, że bez konkretnych działań w ciągu najbliższych 10 lat deficyt dojdzie do $8 bilionów".


 


Po chwili Biden dodał: "Jeśli usłyszę republikanów mówiących o zrównoważeniu budżetu, to ich zaduszę". Zwracając się do przedstawicieli prasy, wyjaśnił: "To tylko przenośnia".


 


***


Multimilionerka, republikańska kandydatka na gubernatora Kalifornii, przeciwniczka nielegalnej imigracji, która na własną kampanię wydała 118 milionów dolarów, zatrudniała w charakterze gosposi domowej nielegalną imigrantkę z Meksyku, Nicky Diaz. Gdy sprawą zainteresowały się władze, Meg Whitman, była CEO eBay, bezceremonialnie usunęła ją z pracy i nakazała milczenie.


 


Whitman tłumaczy, że nigdy nie otrzymała listu z Administracji Social Security z prośbą o sprawdzenie informacji o statusie imigracyjnym Diaz. Zaprzecza temu inna była pracownica kandydatki, niańka jej dzieci, Jill Armstrong.


 


Kobieta twierdzi, że mąż Whitman, Griff Harsh, znany ze skrupulatności, nigdy nie zapomina o tak ważnych sprawach. Ponadto utrzymuje, że zawsze miała problemy z otrzymaniem wynagrodzenia od Whitman za nadliczbowe godziny i zawsze czuła się w jej domu jak przedmiot, którego można się pozbyć bez żalu.


 


***


Przez ostatnie miesiące pracy w CNN Lou Dobbs bezlitośnie gnębił nielegalnych imigrantów, podpuszczał przeciwników imigracji do stanowczych akcji na granicy z Meksykiem i potępiał rząd za niedostateczne pilnowanie granic. Wystąpienia te nie powstrzymały go jednak przed zatrudnianiem nielegalnych.


 


Nieudokumentowani robotnicy z Meksyku pracują w ogrodzie oraz w stadninie Dobbsa i jego córki.


 


***


Fox News stał się oficjalną siedzibą republikańskich polityków. Jego właściciel podarował milion dolarów republikańskiemu komitetowi wspomagającemu kandydatów na gubernatorów i drugi milion Amerykańskiej Izbie Handlowej, która również popiera wyłącznie kandydatów republikańskich.


 


Ponadto Fox News stał się forum publicznym dla kandydatów GOP-u na prezydenta. Regularnie i odpłatnie występuje tu Mike Huckabee, Sarah Palin, Newt Gingrich i inni.


 


***


Gospodarze programu "Fox and Friends" z sieci Fox News niejednokrotnie zaskakiwali widzów dziecinnie naiwnymi manipulacjami informacją i "eksluzywnymi" wiadomościami z pierwszej ręki. Część widzów zachwyca się "sprawnością" gospodarzy programu, część puka się w czoło.


 


W środę Fox znów "wyprzedził" inne programy podając sensacyjną informację o zakupie przez policję z Los Angeles "jetpaków" (urządzeń wznoszących jedną osobę na wysokość 8 tysięcy stóp i latających z szybkością 63 mil na godzinę) za miliard dolarów. Powybrzydzano na zbędne wydatki miasta obciążonego potężnymi długami.


 


Skąd Fox wziął informację, o której nikt inny nie wiedział? Z publikacji sprzedawanej w supermarketach z takimi rewelacjami na pierwszej stronie jak "Dick Cheney jest robotem", "Szatan schwytany przez żołnierzy w Iraku", czy też "Hillary Clinton adoptuje dziecko z innej planety".


 


Tym samym Fox News raz jeszcze potwierdził swoją "wiarygodność".


 


Elżbieta Glinka


Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama