Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 8 grudnia 2025 08:33
Reklama KD Market

Dzień Nauczyciela w szkole im. Tadeusza Kościuszki

 


W sobotnie popołudnie 9 października wszyscy nauczyciele zostali zaproszeni na część artystyczną w wykonaniu uczniów klas V. Wychowawczyni Urszula Witek miała zaledwie 3 tygodnie na przygotowanie programu artystycznego, zrobienie dekoracji, dobór uczniów i próby z mikrofonem. W tak krótkim czasie stanęła na wysokości zadania. Sama pisała teksty piosenek, dialogi, wybierała wiersze. Wszystko to przeplatane było muzyką w wykonaniu Marka Kalinowskiego z zespołu "Marcus Band", który przygrywał na akordeonie i użyczył sprzętu nagłaśniającego.


 


Większość uczniów miała kontakt z mikrofonem pierwszy raz. Olbrzymią tremę pokonywali swoją odwagą i chęcią pokazania umiejętności aktorskich, recytatorskich i wokalnych. Cała widownia wspierała poczynania młodych aktorów gromkimi brawami i uśmiechami.


 


Część artystyczna składała się z dwóch części. W pierwszej myślą przewodnią było pytanie: czy łatwiej być nauczycielem, czy uczniem. Odpowiedź na nie zostawiam nie tyle czytelnikom, co nauczycielom. Wszak wszyscy byliśmy uczniami, nauczycielami nieliczni. A zmagania nauczycieli z uczniami i uczniów z nauczycielami trwać będą zawsze. Artystyczną część rozpoczął cytat:


 


“Idę do szkoły po wiedzę, ze źródła idę pić


Tu mnie nauczą co dobre


Tu mnie nauczą żyć.”



Inscenizacja lekcji dostarczyła wielu wrażeń. Nauczyciele jak i uczniowie mogli zobaczyć siebie, swoją pracę, wzajemne relacje z pewnej perspektywy. Dowcipne teksty wywołały salwy śmiechu. Określenia “belfer” czy “buda” tak bardzo upowszechniło się w słownictwie uczniów, że wszyscy je dobrze znamy. Dlatego też, nikt nie czuł się obrażony czy dotknięty. Było wspaniale. Wszyscy byli uśmiechnięci. Pojawiły się też łzy w oczach starszych stażem pedagogów. Może z nostalgią wspominają inne czasy. Ten piękny zawód nie zawsze jest doceniany.


 


A przecież gdyby nie nauczyciele nie byłoby lekarzy, prawników, pilotów, dziennikarzy etc. Dlatego też uznać by trzeba, że jest to najważniejszy z zawodów. To nauczyciel uczy stawiać pierwsze kroki w poznawaniu liter, cyfr, znajomości mapy, dat historycznych, uczy logicznego myślenia, rozwija talenty, koryguje zachowania spontanicznego dzieciństwa i rozbrykanej młodości. Uczy i wychowuje. Przytoczę tu odę do rąk nauczycieli wypisaną na laurkach: “Nauczyciel prowadzi za rękę, otwiera umysł, dotyka serca, kształtuje przyszłość”. Bo jak mówi XVI-wieczne przysłowie: “Kto nigdy uczniem nie był, też mistrzem nie będzie”.


 


Święto pedagogów, tradycyjnie zwane dniem nauczyciela, od 1982 roku zostało nazwane Dniem Edukacji Narodowej. I słusznie, bo przecież wszyscy uczymy się całe życie. Nazwa tego święta związana jest z Komisją Edukacji Narodowej – pierwszym w Europie ministerstwem oświaty, które zajęło się reformą szkolnictwa w Polsce w 1773 roku. Działalność Komisji Edukacji Narodowej miała przełomowe znaczenie w historii polskiego szkolnictwa. Opracowano wówczas nowe programy, zorganizowano na nowo szkoły średnie, zreformowano szkoły wyższe. Reforma szkolnictwa miała stanowić istotne ogniwo reformy państwa, jej celem było wykształcenie pokolenia Polaków świadomych swych obowiązków obywatelskich, wyposażonych w wiedzę użyteczną, opartą na ówczesnych zdobyciach nauki.


 


Uczniowe i nauczyciele zawsze będą mieli uwagi wobec siebie, co zostało przedstawione w kilku anegdotach.


 


Stare łacińskie powiedzenie mówi, że “uczymy się nie dla szkoły, lecz dla życia”. I rzeczywiście uczymy się dla siebie i dla drugich, by wiedzieć więcej, widzieć dalej, lepiej rozumieć świat i ludzi, umieć nawiązywać z nimi dialog. Uczymy się rozwiązywać problemy, unikać zagrożeń, określać swoje miejsce w zmieniającej się rzeczywistości. Wszak człowiek mądry to taki, który zastanawia się nad życiem, a wiedzę potraktuje dla dobra własnego i wspólnego.


 


Na drugą część skladały się podziękowania, życzenia i niespodzianki.


 


W imieniu wszystkich uczniów dziękowała uczennica klasy VII Sylwia Balata: “Swoją wdzieczność za trud włożony w nasze wychowanie, za dar nauki i cierpliwe, wspaniałe przewodnictwo na trudnej drodze zdobywania wiedzy”.


 


Po tych słowach uczniowie rozdawali wszystkim nauczycielom piękne, czerwone róże. Niespodzianką były laurki własnoręcznie wykonane przez uczniów z cytatami i wierszami o nauczycielach. Część artystyczną zakończył śpiew tradycyjnego "100 lat".


 


Tych, którzy mogli zaszczycić swoją obecnością powitał piękny, duży napis: "Dzień Nauczyciela", złote słońce z dekoracji słało swój promienny uśmiech. Było miło. Ten dzień różnił się od innych dni w roku szkolnym. Jest to dzień, kiedy nauczyciele czują się docenieni, wyróżnieni, bardziej radośni. Gdyż zawód nauczyciela wykonuje się bardziej z powołania. Każdy nauczyciel jest świadomy tego że:


 


“Wiele z tego czego nauczymy


Odejdzie w zapomnienie


Ale nasz entuzjazm zachęta


i życzliwość pozostaną”.



Po zakończonej części artystycznej Elżbieta Stankiewicz z rodzicami z Koła Rodzicielskiego zaprosiła wszystkich nauczycieli na poczęstunek.


 


Z okazji Dnia Nauczyciela wszystkim nauczycielom i katechetom wszelkiej pomyślności, sukcesów w tej niełatwej pracy, satysfakcji z wykonywania zawodu i wdzięczności uczniów życzą koleżanki i kolega ze szkoły im. Tadeusza Kościuszki.


 


Elżbieta Gandy

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama