Redakcja
Szkoły publiczne w Waszyngtonie D.C. zaczęły serwować wczesny obiad 10 tysiącom niedożywionym, czy wręcz głodnym uczniom.
Bezpłatne lub tanie śniadania i luncze od dawna są podawane w większości szkół dużych miast. W stolicy zrobiono krok dalej. Obiady wejdą na stałe do menu 99 spośród 123 szkół.
Program będzie kosztować $5.7 miliona rocznie i zostanie wprowadzony z powodu rosnącej troski o ubogie dzieci z tego miasta. Ostatni spis ludności wskazał, że na poziomie ubóstwa żyją 43% czarnych dzieci.
Nowej inicjatywie przyświecają trzy cele: walka z głodem, redukcja alarmującego wzrostu otyłości wśród nieletnich i przyciągnięcie uczniów do programów pozaszkolnych, gdzie mogą skorzystać z pomocy przy odrabianiu lekcji. Stanowi też część wysiłków podjętych na rzecz podniesienia wartości odżywczej podawanych w szkołach posiłków, poprzez wprowadzanie świeżych warzyw i owoców z okolicznych ogrodów i sadów.
Aż do tego roku dzieci w większości dostawały po zakończeniu lekcji sok i ciastko lub bagel. Zauważono, że te, które przebywają tam od 8 rano do 6:30 wieczorem, są po prostu głodne. Okazało się, że w domu również nie dojadają.
"Wiedzieliśmy, że dużo dzieci je tylko w szkole. W niektórych przypadkach zabierały jedzenie do domu dla rodziny", mówi Alexandra Ashbrook, dyrektor D.C. Hunger Solutions, grupy działającej na rzecz poprawy odżywiania i zdrowia mieszkańców o najniższych dochodach.
(WP – eg)
