Chicago (Inf. wł.) – Zawartość ujawnionionych przez Carol Moseley Braun zeznań podatkowych świadczy o tym, że ma ona poważne problemy finansowe i szuka stałego źródła dochodu, którym mogłoby być wynagrodzenie burmistrza.
Rozliczenia podatkowe za rok 2008 i 2009, opublikowane na stronie internetowej Moseley Braun, prowokują do pytań o kwalifikacje kandydatki do sprawowania urzędu. Wielu wyborców zastanawia się, czy ktoś, kto nie potrafi dać sobie rady z własnymi problemami finansowymi, będzie w stanie ogarnąć kompleksowość finansów całego miasta, borykającego się z poważnym deficytem budżetowym.
Na arkuszu rozliczeniowym z 2008 roku Moseley Braun zadeklarowała zarobki w wysokości 55 tys. dol. i straty biznesowe rzędu ponad 220 tys. dol. Jej zwrot podatkowy wynosił 11 tys. dol.
W 2009 roku Moseley Braun zadeklarowała zerowe zarobki oraz dochody na niespełna 16 tys. dol. Jej refundacja opiewała na 1,300 dolarów.
Jak stwierdziła kandydatka w oświadczeniu towarzyszącym publikacji, jej historia podatkowa odzwierciedla kiepską sytuację założonej i prowadzonej przez nią firmy Ambassador Organics, która produkuje i rozprowadza ekologiczną herbatę, kawę i przyprawy.
Moseley Braun oświadczyła, że jesienią 2008 roku, by nie zamknąć interesu, zmuszona była odroczyć zapłacenie podatków od nieruchomości.
W oświadczeniu zaatakowała też swoich rywali wyborczych. Jak podkreśliła, w przeciwieństwie do Rahma Emanuela i Gery Chico nigdy nie zamieniła swojej kariery politycznej na twardą walutę.
Warto dodać, że była senator Stanów Zjednoczonych ma zaciągnięte pożyczki na około 2 mln dol. na hipotekę swojego kondominium, które wystawiła na sprzedaż za około 2 mln dol.
Jej źródłem utrzymania są świadczenia emerytalne z kilku agencji sektora publicznego,
(ao)








