Para 12-letnich dzieci, chłopiec i dziewczynka, napadli na mężczyznę oczekującego na pociąg na stacji metra w Waszyngtonie D.C. Nikt nie pośpieszył mu z pomocą, nikt nie interweniował, nikt nie wezwał policji. Mogłoby się zdawać, że stacja była pusta, gdyby nie fakt, że wideo z zajścia pojawiło się w internecie.
Około godziny 7 wieczorem 47-letni Allen Haywood został zaatakowany przez chłopca. Następnie do bicia mężczyzny przyłączyła się dziewczyna. Haywood widział dokoła ludzi nagrywających atak na komórkowe telefony.
Jak później wyznał w lokalnej telewizji, nie oczekiwał, że ludzie podbiegną, by oderwać napastników. Spodziewał się jednak, że ktoś, kto posiada najnowsze urządzenia techniczne, które bez trudu można użyć do sprowadzenia pomocy, zawiadomi policję. Ubolewa nad tym, że super-telefony używane są tylko w celach "rozrywkowych". W tym przypadku sam służył za rozrywkę obserwatorom, którzy potrafią korzystać z nowoczesnej techniki, a pod względem rozwoju uczuciowego pozostali na poziomie ludów pierwotnych.
(HP – eg)








