Redakcja
Gubernator Arizony Jane Brewer oskarżyła rząd federalny o zaniedbanie obowiązku, jakim jest ochrona granicy z Meksykiem i obciążanie jej stanu ogromnymi kosztami utrzymywania w więzieniach nielegalnych imigrantów-przestępców.
Oskarżenie zarzuca rządowi dopuszczenie do "inwazji" nielegalnych na Arizonę, domaga się zwrotu kosztów i zwiększenia kontroli na granicy. Jest to odpowiedź na wniosek federalnego rządu, który zabiega o zniesienie nowego prawa imigracyjnego Arizony. Prawo to zezwala na legitymowanie na ulicy ludzi podejrzanych o nielegalny pobyt w USA.
Rzecznik Departamentu Sprawiedliwości Tracy Schmaler odmówiła skomentowania akcji gub. Brewer. Przedstawiciel Departamentu Bezpieczeństwa Kraju, odpowiedzialnego za kontrolę granic, oświadczył, że oskarżenie Brewer jest o tyle bezpodstawne, że granica z Meksykiem jest obecnie znacznie lepiej strzeżona niż kiedykolwiek wcześniej w przeszłości.
Gub. Brewer żąda zwiększenia liczby strażników granicznych i przedłużenia ogrodzenia wyposażonego w kamery oraz zwrotu pieniędzy wydawanych na nielegalnych więźniów.
Oskarżenie zwraca uwagę, że była gubernator Arizony, a obecnie sekretarz Dept. Bezpieczeństwa Kraju, Janet Napolitano, regularnie domagała się zwrotu wydatków od Departamentu Sprawiedliwości.
Brewer twierdzi, że dotychczas Arizona dostała $10 milionów, podczas gdy stan musiał wydać na ten cel dodatkowe $125 milionów.
Demokratka z Phoenix, sen. Kyrsten Sinema, mówi, że prawdziwą intencją oskarżenia jest odciągnięcie uwagi od stanowego budżetu. Przypomina, że federalny rząd zatrudnił dodatkowo blisko 8 tysięcy strażników granicznych i przedłużył ogrodzenie wzdłuż granicy o setki mil. "Pod tym względem Arizona nie ma powodu do narzekań", twierdzi sen. Sinema.
(AP – eg)
