Adwokaci reprezentujący Gwatemalczyków zainfekowanych lata temu w czasie amerykańskich eksperymentów z syfilisem oświadczyli, że oskarżą przedstawicieli federalnego Departamentu Zdrowia, jeśli nie wyrażą zgody na stworzenie pozasądowego systemu odszkodowań dla ofiar lub ich potomstwa. Jest to wynik ujawnionego w ub. roku skandalu. W latach czterdziestych XX wieku, badając skuteczność penicyliny, amerykańscy naukowcy umyślnie zainfekowali syfilisem około 700 gwatemalskich więźniów, pacjentów zakładów dla psychicznie chorych, żołnierzy i grupę sierot. Żadna z tych osób nie była poinformowana o eksperymencie i żadna nie wyraziła zgody na udział w badaniach.
Naukowcy przekonali kierowników sierocińców i więzień do współpracy darami, takimi jak lodówki, oraz trudno dostępnymi lekarstwami przeciw malarii i epilepsji. Niektórych więźniów i prostytutki wynagradzano papierosami.
W liście do prokuratora generalnego Erica Holdera dwie firmy adwokackie zapowiedziały wszczęcie procesu, jeśli do piątku nie otrzymają odpowiedzi na propozycję pozasądowych odszkodowań.
Eksperymenty w Gwatemali finansowane przez Krajowy Instytut Zdrowia prowadzono w latach1946 – 1948.
Stany Zjednoczone przeprorowadziły wiele eksperymentów medycznych na ludziach. Jednym z najbardziej znanych było zarażenie syfilisem 600 czarnych mężczyzn z Tuskegee w Alabamie. Żadnemu z nich nie zaoferowano później leczenia. Lekarz prowadzący, dr John Cutler, był również zaangażowany w eksperyment w Gwatemali.
(HP – eg)








