Redakcja
Chicago (Inf. wł.) – Gubernator Pat Quinn podpisał 9 marca ustawę likwidującą karę śmierci w Illinois oraz zamienił wyroki śmierci piętnastu skazańców na dożywocie bez możliwości wcześniejszego, warunkowego zwolnienia.
Po podpisaniu ustawy, gubernator Quinn oświadczył, że "była to trudna decyzja, ponieważ został zmuszony do dokonania wyboru pomiędzy – dosłownie – śmiercią i życiem".
Jak podkreślił gubernator, nie znalazł dowodów na to, by egzekucje skutecznie zapobiegały morderstwom, a ponadto uznał, że ogromne kwoty piniędzy wydawane na utrzymanie kary śmierci można wykorzystać lepiej – np. na prewencję przestępczości i pomoc ofiarom przestępstw.
O to, by kara śmierci została utrzymana w mocy, zabiegały prokurator generalna Illinois Lisa Madigan i prokurator stanowa powiatu Cook Anita Alvarez. Obydwie wyrażały przekonanie, że kara śmierci powinna być dostępna w przypadku najbardziej ohydnych zbrodni.
Jednak wielu prominentnych prawników, w tym prokuratorzy i sędziowie, apelowało do Quinna, by podpisał ustawę likwidującą karę śmierci w Illinois.
Wśród sygnatariuszy specjalnej petycji znajdowali się: były gubernator i były prokurator federalny James R. Thompson oraz była przewodnicząca Sądu Najwyższego Illinois Ann Grohwin McMorrow, a także byli prokuratorzy federalni: Dan Webb, Scott Lassar, James B. Burns, Thomas P. Sullivan.
Twierdzili oni, że podobnie jak gubernator Quinn troszczą się o bezpieczeństwo mieszkańców Illinois, ale równocześnie podkreślali, że brakuje dowodów naukowych na to, iż kara śmierci zapobiega przestępstwom.
Ustawa została zatwierdzona przez Legislaturę w styczniu. Wejdzie ona w życie 1 lipca.
W Illinois 112 osób zostało straconych od 1977 roku. Natomiast 20 uniknęło kary śmierci i zostało uniewinnionych – głównie dzięki dowodom uzyskanym metodą badania DNA.
(ao)
