Kolejny artykuł z cyklu „niezwykłe lekcje” w Szkole Juliusza Słowackiego, tym razem na temat patriotyzmu.
W sobotę 2 kwietnia w Chicago uroczystym koncertem Requiem d-moll Wolfganga Amadeusza Mozarta w Kościele Matki Boskiej Anielskiej rozpoczął się Tydzień Pamięci Narodowej w pierwszą rocznicę katastrofy samolotu, w której zginęli prezydent Lech Kaczyński z żoną Marią oraz 94 osoby towarzyszące prezydentowi.
Uczniowie Szkoły im. J. Słowackiego z Wheeling do tych obchodów dołożyli własną cegiełkę. W sobotę rano autokar wypełniony do ostatniego miejsca przywiózł młodzież naszej szkoły w miejsce dla nas Polaków szczególne – na cmentarz św. Wojciecha w Niles, gdzie stoi Pomnik Katyński. To tutaj chicagowska Polonia gromadziła się najliczniej, gdy rok temu dotarła do nas wstrząsająca wiadomość.
Dlatego też my, nauczciele, wiedzieliśmy, że o Katyniu i zbrodniach stalinowskich, oraz o Smoleńsku, najpiękniej można nauczyć właśnie pod pomnikiem. Uczniowie złożyli biało-czerwone kwiaty ułożone w okazały bukiet, którego szarfy głosiły: Ofiarom Katynia i Smoleńska uczniowie Szkoły Juliusza Słowackiego. Zapaliliśmy znicze pochylając głowy w cichej zadumie, bo jakże wymowny jest dzisiaj ten granitowy orzeł bez głowy. W zamyśle artysty znamionował państwo polskie pozbawione swoich najlepszych synów, kwiat polskiej inteligencji rozstrzelany w katyńskim lesie. Jakże porażająca prawda – siedemdziesiąt lat później, nieopodal miejsca tamtej zbrodni, ginie polski prezydent wraz z wieloma najznakomitszymi Polakami : przedstawicielami sejmu, senatu, kościołów, wojska i rodzin katyńskich.
Tę szczególną lekcję historii poprowadziła dla nas Anna Wójtowicz, córka Wojciecha Seweryna, który jako jedyny przedstawiciel Polonii Amerykańskiej zaproszony został do wspólnego z prezydentem Lechem Kaczyńskim pielgrzymowania na uroczystości siedemdziesiątej rocznicy zbrodni katyńskiej. Prezydent znał historię budowy naszego pomnika, odwiedził to miejsce w 2006 roku (kolejna wizyta prezydenta zaplanowana była na początek maja 2010 roku, potwierdzona i przez Polaków mieszkających w Chicago niecierpliwie oczekiwana), w uznaniu zasług Wojciecha Seweryna, dla głoszenia prawdy historycznej o zbrodniach stalinowskich, dwukrotnie odznaczył Go Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi RP (2007 r.) oraz Krzyżem Oficerskim Orderu Zasługi RP (2009 r). Wiem od pana Wojtka, z którym ostatni raz rozmawiałam na dwa dni przed Jego wylotem do Polski, że ta wspólna z prezydentem wyprawa do Katynia, gdzie rozstrzelany został Jego ojciec Mieczysław Seweryn – była wielkim zaszczytem i wyróżnieniem.
O tych chwilach, o tym jak powstawał pomnik, o znaczeniu poszczególnych elementów tego pomnika, oraz jak winniśmy się zachować w tym szczególnym miejscu, uczyła nas Anna Wójtowicz. Uczniowie nasi dowiedzieli się również, że pod pomnikiem znajduje się urna z ziemią z wszystkich miejsc mordu na polskich oficerach, że jest to symboliczny grób tych wszystkich, którzy na zawsze pozostali na nieludzkiej ziemi, a 10 kwietnia umieszczona tu będzie urna z ziemią smoleńską. Pani Ania wyjaśniła też genezę dzwonu katyńskiego, symbolicznie ustawionego w sosnowym, „katyńskim lasku”. Uczniowie dzwoniąc tym dzwonem wezwali na apel tych wszystkich, którzy oddali swe życie na Golgocie Wschodu i tych, którzy chcąc oddać im hołd zginęli w katastrofie samolotowej, nieopodal „dołów śmierci”. Takie urny, wraz z osobistymi rzeczami ofiar katastrofy, otrzymały wszystkie „rodziny smoleńskie”.
Ta lekcja historii pod Pomnikiem Katyńskim – wierzę w to szczerze – nie zostanie zapomniana. Poprowadzona w takim miejscu, przez osobę, której ojciec całe życie spędził w cieniach Katynia, przez osobę, która całe życie nasiąkała wiedzą o tamtych wydarzeniach, a ostatni rok oswajała wiadomość o tragicznej śmierci ukochanego Ojca – taka lekcja pozostaje w sercach i umysłach na zawsze. Dlatego wspólna modlitwa była niezwykle szczera, a Mazurek Dąbrowskiego zabrzmiał dobitnie i dumnie.
Docelowym miejscem naszej wycieczki było Muzeum Polskie w Ameryce, skarbnica zabytków polskich poza granicami kraju. Na parkingu czekała już na nas Małgorzata Kot, wspaniała, charyzmatyczna przewodniczka i kierownik Biblioteki Muzeum. Po wejściu na salę główną pani Małgosia, która swoją uroczą osobowością zjednuje sobie serca wszystkich od pierwszego kontaktu, w krótkiej prezentacji Power Point przedstawiła dzieje muzeum i zarys tego, co już za chwilę mieli zobaczyć. Zostaliśmy podzieleni na dwie grupy, jedna udała się z panią Małgosią do pokoju Paderewskiego, druga pozostała z Anną Wolan w sali głównej. Tam poznaliśmy historię najważniejszych eksponatów. Pani Anna przedstawiła genezę powstawania dzieł i tego, w jaki sposób trafiły do muzeum. Na sali głównej największe emocje wzbudził obraz Pułaski pod Savannah oraz zbroja husarska. Uczniowie mogli przymierzyć hełm wykonany według oryginału.
W pokoju Paderewskiego, w którym rozbrzmiewały dźwięki muzyki Chopina, czuć było ducha artysty. O duchu Paderewskiego, wielkiego człowieka, barwnie opowiadała Małgosia Kot, wprawiając uczniów w zadziwienie. Wspaniały porywający przekaz informacji o człowieku wielkiego formatu, o genialnym artyście, który zarazem był wielkim politykiem i szlachetnym człowiekiem, dzielącym się swoim bogactwem z innymi rodakami i nie tylko. Dochód ze swojego kasowego sukcesu, jakim był koncert w Madison Squere Garden, przeznaczył na bezrobotnych muzyków amerykańskich. To tylko jedna z licznych akcji charytatywnych muzyka. Uczniowie podziwiali sprzęty należące do artysty, stroje, zdjęcia. Najbardziej podobały nam się bibeloty, które Paderewski otrzymywał od swoich wielbicielek, a więc papierośnica, wizytownik, sygnety. Najwięcej zachwytów wzbudziło złote pióro, którym artysta podpisał traktat wersalski, kończący I wojnę światową, oraz cudny zegarek Paderewskiego.
To był wspaniały dzień, pełen wrażeń i wzruszeń, i naprawdę szczególnych chwil. Zmęczeni, ale zadowoleni, wróciliśmy do szkoły. Moi uczniowie z piątkowej zmiany, którzy by wziąć udział w wycieczce, poświęcili swoją wolnę sobotę, jednogłośnie orzekli: warto było.
Tydzień później delegacja Szkoły Słowackiego wzięła udział w uroczystej mszy św. w Bazylice św. Jacka oraz w oficjalnych uroczystościach pod Pomnikiem Katyńskim.
Tekst i zdjęcia:
Dorota Lorkiewicz








