Deficyty budżetowe stanów i lokalnych rządów zmuszają władze do rozpatrzenia możliwości ograniczenia wydatków poprzez zmniejszanie personelu lub obniżkę płac. Mówi się o zwolnieniach nauczycieli i zamykaniu szkół. W całym kraju, od Nowego Jorku przez Detroit po Kalifornię, nauczyciele urządzają marsze i wiece protestacyjne. Choć nie ma w tym nic nowego, to ostatnie protesty świadczą o wzroście aktywizmu, są głośniejsze i liczniejsze.
Wspomagani przez związek zawodowy walczą o utrzymanie dotychczasowych przywilejów. Nie ma pewności, czy akcje nauczycieli przyniosą im jakieś korzyści. W Wisconsin, podobnie jak inni pracownicy stanowi, z wyjątkiem policjantów i strażaków, na- uczyciele stracili prawo do negocjacji w sprawie płac.
W Nowym Jorku, największym w kraju systemie edukacyjnym, burmistrz Michael Bloomberg grozi zwolnieniem 4,100 nauczycieli i wzywa stanową Legislaturę do zatwierdzenia nowej ustawy o nauczycielskich emeryturach.
Dziś członkowie Zjednoczonej Federacji Nauczycieli po wiecu w miejskim ratuszu pomaszerują na Wall Street, jedynego – jak twierdzą – miejsca w Nowym Jorku, które cieszy się poparciem burmistrza Bloomberga.
W poniedziałek kalifornijscy nauczyciele ogłosili "tydzień alarmowy". W Sacramento odbył się potężny protest. Nauczyciele domagali się przedłużenia okresu podwyżek podatkowych, by nie dopuścić do cięć funduszy na edukację. 65 osób aresztowano, gdy odmówiły opuszczenia rotundy w stanowym Kapitolu wraz z godziną zamknięcia. "Nie przyszliśmy tu tylko po to, by bronić siebie i uczniów. Jesteśmy tu, by wywołać piekło", powiedziała Betsy Olson-Jones, szefowa Stowarzyszenia Edukacyjnego w Oakland, gdy przystąpiono do aresztowań.
Dziś protesty odbędą się w różnych miastach Kalifornii, San Francisco, Los Angeles, San Bernardino i San Diego. Wiece zapowiedziano na różne godziny, tak by nauczyciele nie musieli opuszczać szkolnych zajęć.
Akcje nauczycieli cieszą się poparciem szkolnej młodzieży. 300 uczniów opuściło we wtorek liceum w Park Huntington protestując przeciwko wymianie połowy swoich nauczycieli.
W Detroit, gdzie zadłużenie szkolnego okręgu przekroczyło 48 milionów dolarów, protesty przeciw planowanemu zamknięciu szkół trwają nieprzerwanie od kwietnia.
Związki zawodowe nauczycieli przygotowują na lipiec demonstrację w Waszyngtonie D.C. pod hasłem "SOS Million Teachers March".
(HP – eg)








