Zaraz po zaprzysiężeniu Rahma Emanuela na nowego burmistrza Chicago Garry McCarthy udał się na główny posterunek policji, gdzie będzie pełnił obowiązki szefa CPD czekając na oficjalne zatwierdzenie na stanowisko superintendenta policji przez Radę Miejską.
McCarthy spotkał się z osobami pełniącymi najwyższe stanowiska w departamencie policji. Jak mówi, część z nich zrobiła na nim duże wrażenie, innych musi lepiej poznać.
W ub. tygodniu na zaproszenie McCarthy´ego do Chicago przyjechał konsultant z Massachusetts, Robert Wasserman, by przygotować listę informacji o pracy departamentu.
Wasserman, były szef personelu krajowego biura kontroli narkotyków przy Białym Domu, wcześniej doradzał Williamowi Bratton, który był szefem policji w Nowym Jorku i w Los Angeles.
Wasserman jest znany jako "architekt" reorganizacji departamentów policji, jednakże McCarthy zapewnia, że nie będzie go angażował do opracowania długoterminowej strategii. Twierdzi, że Wasserman wyświadczył mu bezpłatną przysługę ze względu na długoletnią przyjaźń.
Zapytany, jak szybko wypuści na ulice Chicago ponad tysiąc więcej policjantów – zgodnie z przyrzeczeniem Rahma Emanuela – McCarthy odpowiedział: "szybko".
Zauważył, że istnieje potrzeba stworzenia nowych specjalnych oddziałów policji, lecz powiedział, że zwróci uwagę na "nadmierną" specjalizację, która zmniejsza personel patrolowy.
McCarthy powiedział, że nie będzie wprowadzał zmian wśród oficerów pełniących najwyższe stanowiska, dopóki nie zorientuje się "kto kim jest i kto co robi".
(CST – eg)