W sobotę w parku olimpijskim Centennial w Atlancie były COE Godfather Pizza, Herman Cain, ogłosił swą kandydaturę na prezydenta Stanów Zjednoczonych.
W niedzielę inny republikanin, były gubernator Minnesoty, Tim Pawlenty, deklarował takie same intencje. "Spróbuję czegoś niezwykłego w polityce. Będę mówił prawdę. Nasz kraj jest zniszczony, a trudności z powodu ostatniej recesji bledną w porównaniu z trudnościami finansowymi, jakie czekają nas w przyszłości" – pisał Pawlenty w internetowym wydaniu USA Today.
W poniedziałek rano w czasie wystąpienia w programie NBC "Today" Pawlenty mówił o braku kontroli nad wydatkami państwa, twierdząc, że jako gubernator potrafił utrzymać równowagę budżetu w Minnesocie. Zarzucił, że "prezydent Obama nie ma odwagi spojrzeć ludziom w oczy i powiedzieć, co należy zrobić, by ograniczyć wydatki rządu".
Zapytany, czy sądzi, że zdoła na tyle podekscytować wyborców, by zdobyć nominację Partii Republikańskiej na prezydenta, Pawlenty powiedział, że nie ubiega się o stanowisko głównego speca od rozrywki.
Mniej znany od innych republikańskich kandydatów Howard Cain zdobywa duże uznanie wśród konserwatystów. Znakomicie wypadł w czasie pierwszej republikańskiej prawyborczej debaty, która odbyła się wcześniej tego miesiąca w Karolinie Południowej.
"W ciągu ostatnich kilku miesięcy spotykałem się z ludźmi w całym kraju. Jedna rzecz jest dla mnie oczywista, Ameryka czeka na prawdziwe rozwiązania problemów, przed którymi dziś stoimy. Właśnie dlatego będę ubiegać się o stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych", oświadczył Cain.
Ludzie cenią proste, bezpośrednie wypowiedzi Caina i to, że jako Afroamerykanin nie będzie krytykowany za krytykę pod adresem prezydenta Obamy.
Howard Cain zdobył uznanie uczestników zjazdu Tea Party w lutym w Arizonie i zagrzał do akcji tłum zgromadzony na tegorocznej Konserwatywnej Konferencji Akcji Politycznej.
(HP – eg)