Los gazet papierowych wydaje się przesądzony. Chyba dla nikogo nie jest już tajemnicą, że za 20, 30 czy 50 lat papier całkowicie zniknie, tak jak kiedyś gliniane tabliczki, papirus, pergamin i jego elegantsza wersja, czyli welin. W dobie mediów elektronicznych papier staje się przeżytkiem, tak jak w dobie pary i elektryczności przeżytkiem stał się poczciwy konik.
Wśród gazet na pierwszy ogień poszły popołudniówki, a wielkonakładowe publikatory, jak „Chicago Tribune“ czy „Sun Times“, by daleko nie sięgać, najpierw zmniejszyły format, a następnie objętość, przy czym coraz bardziej zaczynają przypominać wykpiwane do niedawna i pogardzane „tabloidy“.
Na rynku polonijnym nie dzieje się lepiej. Z trzech do niedawna jeszcze istniejących w Chicago polskojęzycznych gazet ostał się jedynie „Dziennik Związkowy“, który dwa lata temu przybrał nową szatę graficzną i zmniejszył format wydań co-dziennych, by uczynić gazetę poręczniejszą, łatwiejszą do rozkładania np. w autobusie czy kolejce miejskiej.
Od pewnego czasu krążą po mieście pogłoski – a to o wy-stawieniu „Dziennika Związkowego“ na sprze-daż, a to o likwidacji, a to o przekształceniu w tabloid na obraz i podobieństwo „Super Expressu“. Doszło do tego, że kilka dni temu nowojorska gazeta „Nowy Dziennik“ podała na swych stronach internetowych pochodzącą z „wiarygodnych źródeł“ wiadomość, że nasza gazeta i wydawana w Stevens Point „Gwiazda Polarna“ zostały wystawione na sprzedaż, co wprawiło nas w ogromne zdumienie. Jak to? Wydawca sprzedaje gazetę bez powiadomienia o tym choćby tylko redaktora naczelnego? Prezes Frank Spula, a to on właśnie jest wydawcą, jest zaskoczony i oburzony, bowiem zdaje sobie sprawę, że takie plotki podważają wiarygodność gazety w oczach reklamodawców i reklamobiorców, co oznaczać może straty finansowe. Przedwczoraj skontaktowałem się z redakcją „Gwiazdy“, gdzie również nikt nic nie wie, a „Nowy Dziennik“ nie chce ujawnić swych „wiarygodnych“ informatorów.
Ze swej strony mogę zapewnić wszystkich P.T. Czytelników, że „Dziennik Związkowy“ ma się dobrze i nie ma mowy o likwidacji czy sprzedaży. Nadal istnie-jemy i staramy się, jak zawsze, przekazywać wieści z kraju i ze świata oraz informować o tym, co dzieje się w organizacjach i środowiskach polonijnych. To ostatnie jest naszą szczególną misją, którą będziemy wypełniać tak długo, jak długo istnieć będzie papier, a również, gdy go nie stanie.
Piotr K. Domaradzki
We wtorek 31 maja na stronie internetowej "Nowego Dziennika" ukazała się, pochodząca z "wiarygodnych źródeł" informacja, że wystawiona została na sprzedaż największa polonijna gazeta w Chicago "Dziennik Związkowy" oraz stacja radiowa Związku Narodowego Polskiego - WPNA 1490 AM. Jest to informacja nieprawdziwa, oparta na plotkach krąźących po Chicago, a rozpuszczanych przez osoby związane zapewne z próbującymi konkurować z "Dziennikiem Związkowym" innymi publikatorami. Zapewniamy, że sprzedaż gazety i radia nie leży w interesie ani zespołu redakcyjnego, ani wydawcy. Plotki o likwidacji, czy też sprzedaży najstarszej polskojęzycznej gazety w Chicago, to działanie obliczone na szkodę jej dochodów z ogłoszeń i reklam oraz uderzenie w czytelników, dla których "Dziennik Związkowy" i stacja radiowa WPNA 1490 AM są często jedynymi źródłami informacji z Polski, ze świata i o życiu Polonii. Emily Leszczynski w imieniu kierownictwa "Dz.Zw." i WPNA 1490 AM








